Jayson Tatum chce wejść w buty LeBrona i zostać twarzą ligi

5

LeBron James jest graczem bez wątpienia długowiecznym i pomimo blisko 40 lat na karku wciąż pozostaje twarzą całej NBA. Sam jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jego dni w lidze mają się ku końcowi i prędzej niż później karierę zakończy. Rozpocznie się bezkrólewie, które trzeba będzie jakoś zagospodarować i kilku z graczy aspiruje do tego, aby zostać największą gwiazdą ligi.

Jednym z takich zawodników jest Jayson Tatum, który lideruje Boston Celtics i pomimo młodego wieku wydaje się być całkiem niezłym kandydatem do promowania NBA na całym świecie. W rozmowie z Jaredem Weissem z The Athletic wyznał, że widzi się jako ktoś, kto może przejąć rolę LeBrona.

Czuję, że jest to w zasięgu moich możliwości. Mogę po to sięgnąć. Wiem, że jeśli zdobędziemy mistrzostwo, to wtedy to wszystko się jeszcze skrystalizuje. Ale już teraz wiem, że jestem na krótkiej liście zawodników, którzy mogą być brani pod uwagę.

Tatum to wciąż zaledwie 26-letni lider najlepszej drużyny NBA i dopiero wkracza w swój prime, mając przed sobą kilka najlepszych lat kariery. Być może zdobędzie w nich kilka pierścieni i wtedy umocni swoją pozycję jako jednego z liderów całej ligi, jednak nawet wtedy chyba mało kto będzie porównywał go do LeBrona Jamesa w kontekście rozpoznawalności czy też pozytywnie rozumianego “gwiazdorowania”. Nic nie ujmując talentowi i umiejętnościom Tatuma, ale chyba cała NBA musi się przygotować na coś, czego nie było w lidze od dziesięcioleci. Wraz z odejściem LeBrona skończy się epoka, w której główną i największą twarzą ligi był Amerykanin. Do tej pory mieliśmy płynne przejście od Magików i Birdów, do Jordana i następnie przez Kobego do LeBrona. Można by rzec pokoleniowe przekazanie pałeczki. Teraz – przynajmniej w moich oczach – LeBron przy całym szacunku do najlepszych graczy świata, nie ma komu godnie przekazać tytułu “NBA to Ja”.

Poprzedni artykułOtto Porter Jr. odsunięty od składu Utah Jazz
Następny artykułWake-Up: KD wyjaśnił starą babę, bezbłędne triple-double Jokicia

5 KOMENTARZE

  1. Raczej nie ma na to szans, musiałby być poważnym kandydatem do MVP (na razie jest 5. i to dlatego że Embiida już nie ma na liście). Wg mnie przez kilka lat będzie bezkrólewie, potem może Wemby przejmie rolę. Jokic jest za mało medialny, Giannis już raczej będzie po prime, może SGA?

    1
  2. Od jakiegoś czasu mamy już Tłusty Czwartek w którym LeDziad dogorywa. NBA jest w rękach słowiańskich wypieków od jakiegoś czasu, w zależności od jakości oleju potrwa on jeszcze od 5 do 15 lat, a Pączek z kozim serem jest niebezpiecznie blisko (dla nigga lovers zbyt blisko) przeskoczenia płotków o jakich się czworonogom tego gatunku wcześniej nie śniło.
    #HEILLUKA

    2