Wake-Up: Marzenie o 100 punktach Joela jest blisko

16
fot.

Och Karl.

Sezon w NFL powoli dobiega końca, w grze pozostały już tylko cztery zespoły, nasz sezon więc postanowił od razu przypomnieć się w USA i zaistnieć.

70 punktów Joela Embiida w tylko 36 minut gry, 62 punkty Karla-Anthony’ego Townsa, 43 i game-winner KD, a jeszcze na mapie znaleźli się przy tej okazji Charlotte Hornets, którzy postanowili zrobić sobie dowcip z naszego biednego Karolka.

Kyle Anderson był zły.

Do gier!

34-10 Celtics @ 24-19 Mavericks 119:110 Tatum 39, Brown 35 – Doncić 33/18/13
26-15 Cavaliers @ 23-21 Magic 126:99 Mitchell 25/13a – Banchero 18
21-24 Bulls @ 25-18 Suns 113:115 White 26/10/9 – Durant 43/6/8
18-25 Hawks @ 24-18 Kings 107:122 Murray 35/10/6 – Sabonis 14/21/6
10-31 Hornets @ 30-13 Timberwolves 128:125 LaMelo 18/13a – Towns 62
8-35 Spurs @ 29-13 76ers 123:133 Wembanyama 33 – EMBIID 70/18/5
30-13 Bucks @ 4-39 Pistons 122:113 Antetokounmpo 31/17/10 – Stewart 19
16-27 Grizzlies @ 16-28 Raptors 108:100 Jackson Jr. 27 – Barnes 22/12/8

1) Oczywiście, że zaczniemy w Philly, bo Joel jest jeszcze lepszy niż był w poprzednim sezonie, za który dostał MVP. Ale nic nowego. Nic modnego. Nikt nie wyjdzie na kosz naśladować, chyba że cofnie czas i wrócimy się dwadzieścia lat wstecz.

Nie czterdzieści – dwadzieścia, bo tyle dzieje się przodem do obręczy, a technika wymuszania fauli, na ramieniu, na pompce i podejściu pod spadającego? Joel, niegdyś back-to-the-basket center gra czasami dziś ze swoim historycznym free-throw-rate jak Czarny Dirk Nowitzki.

Nic modnego w 70 punktach, które zaaplikował Victorowi Wembanyamie, czysta rutyna.

Nowe było to, że musiał jeszcze wrócić i grać w czwartej kwarcie, bo dziesięć już w tym sezonie przesiedział – tak było dominowane, nie po jednej, ale po obu stronach boiska.

Uważaj młody, trener będzie szedł do post:

pan-do-post-idzie

Najlepszym highlightem w tym meczu Joela były, nie jego punkty, tylko ten nikolka:

somborek

Kto by przypuszczał, że kiedykolwiek będziemy mogli to napisać, ale Joel Embiid pobił klubowy rekord punktów Wilta Chamberlaina – o dwa – trafił 24 z 41 rzutów z gry, w tym 23 z 39 było za dwa, do tego trafił 21 z 23 rzutów wolnych i pobił 57-letni rekord Wilta, gdy ten grał już, nie w Philadelphia Warriors, tylko w Philadelphia 76ers. W poniedziałek 76ers wygrali z San Antonio Spurs 133:123.

Ba, Joel zostawił na parkiecie jeden niecelny rzut za trzy, piętnaście niecelnych za dwa i dwa niecelne za jeden i historią tego meczu jest też to, że sumując punkty, które mógł zdobyć po tych niecelnych rzutach – 3 + 30 + 2 – możemy sobie obejrzeć ten mecz raz jeszcze i wyobrazić, jak może być rzucone w NBA 100 punktów, i że wcale nie musi być ono rzucone trójkami. O tym dziś wszyscy będą rozmawiać.

“Byłem szczerze mówiąc trochę zły na siebie, bo napudłowałem się rzutów, które w tym sezonie trafiam”

Bywa. Są gorsze i lepsze dni. Najważniejsze nie przejmować się Joel i wyciągać wnioski.

Tyrese Maxey rzucił 18 i miał osiem asyst dla 76ers, wciąż grających bez De’Anthony’ego Meltona, za to z Kelly’m w piątce i tym gościem, który chce go przejechać.

Dla San Antonio Victor rzucił 33 punkty i zebrał siedem piłek w 29 minut, tłamszony, rozpychany, nie zawsze krył Joela, ale dać sobie wrzucić 70 w meczu, w którym się gra, to zapisze się to w Top-3 wydarzeń jego rookie-sezon. Jeremy rzucił 14, zebrał 8, podał cztery, trafił w tym meczu trzy trójki. Devin Vassell rzucił 22 i miał dziewięć asyst. Keldon Johnson rzucił tylko osiem, ale cztery wprost na Joelu.

Więc o co raz jeszcze Joel chodziło z tym paszportem i całym tym romansem z grą w kadrze Francji? Z tym łaskotaniem Francuzów, że może dla Was zagram, żeby ostatecznie wybrać kadrę USA?

Mamy nadzieję, że właśnie o to!

Pop miał niezwykłe plany na ten mecz, wprost niezwykłe #VOLUME

fajniewyszło

Nie będą to highlighty LaMelo, tylko mamucie:

2) Embiid miał 59 po trzech kwartach, Karl-Anthony Towns miał już 60 na blisko 11 minut przed końcem i jego skład prowadził dwucyfrowo.

Prowadził, zanim #2 draftu Brandon Miller na 11-13 z gry i moi Charlotte Hornets zepsuli paradę Największego Pawia w naszej lidze.

keepitrollin-b

Tyle błędów, ile Minnesota Timberwolves popełnili w czwartej kwarcie w obronie, niedojść, niezkomunikowań, przegrywając ją 18-36 i cały mecz 125:128 – wszystkie one przepadają i znikają teraz, bo Karl w czwartej kwarcie trafił tylko 2 z 10 rzutów.

Ale Finchy:

“To był ohydny występ w obronie i niedojrzała koszykówka

I w ostatnich sekundach, przy punkcie straty, Towns dał sobie niby-zabrać piłkę imieniu i nazwisku “Leaky Black”, grającemu w koszulce – cudownej – Hornets, oczywiście myśląc, że był faulowany. Na koniec jeszcze nie trafił trójki z jeziora Minnetonka. Faul:

vintagekarl

Tym bardziej, że faul był:

byłfaul-przepraszamy-karl

Towns trafił osiem trójek już do przerwy, w pierwszej połowie rzucił 44 punkty, podnosząc wszystko i trafiając wszystko. Skończył z 21 na 35 z gry, 10 na 15 za trzy, ale Timberwolves zaraz też zostaną wybuczeni, bo albo nie zaczynają dobrze meczów – jak w sobotę z Oklahomą – albo nie umieją ich kończyć, jak ostatniej nocy. I to drugie znów przytrafiło im się w styczniu akurat, gdy Mike Conley wziął dopiero drugie wolne w tym sezonie.

Dla Cats 28 punktów w aż 40 potrzebnych minut rzucił Miles Bridges, ten od godzin w pomocy społecznej, 27 punktów na 3-4 za trzy rzucił nasz przyszły Paul George v2.0, Brandon Miller, coraz lepszy, coraz lepszy i pewniejszy – Adam wspomniał wczoraj o różowym plus-minus trio LaMelo-Rozier-Miller; to głównie Miller #glasses – a LaMelo dodał 18 punktów, miał 13 asyst i my wygraliśmy na końcu z Minnesotą, grając JT Thorem i Nathanem Mensah pod koszami, bo Mark Williams od blisko dwóch miesięcy, a Nick Richards od tygodnia nie może grać.

Podziębiony Anthony Edwards miał 11 asyst, ale rzucił tylko dziewięć punktów. Nie pierwszy raz w ostatnim miesiącu. Mecz po przegraniu w sobotę wyraźnie matchupu z Shaiem i płakaniu o jego superstar gwizdki. Nickeil Alexander-Walker miał tylko dwie asysty w miejscu Mighty Mike’a.

Ale och Karl.

F*ck Rudy Gobert:

joel

Nr 1 obrona ligi zatrzymała Cats na 58% z gry.

Ale było naprawdę gorąco. Żaden duży tak nie rzuca z czoła za trzy jak Karl rzuca, gdy trafia, oczywiście:

3) Chodźmy do Phoenix, gdzie Suns grali dzień po dniu i pokazali, że ich półfinał konferencji z Los Angeles Clippers to coś, dla czego warto ustawić resztę rozgrywek.

Póki co, Suns wygrali sześć kolejnych i wbili się na 5 miejsce Zachodu.

Wiosna:

wkrótce

Suns mieli trudnego rywala na ten back-2-back, bo Chicago Bulls przyjechali do miasta bez wożenia piłki Zacha LaVine’a. A jak Bulls, to wiadomo – dobrze grana pozycja centra przez pełne 48 minut, scorer na dwójce i masa, masa, hektary two-way energii od postaci imieniem Alex, Ayo i Coby. Bulls prowadzili więc już różnicą 23 punktów, 69-46 już było, wszystko w ostatniej dekadzie stycznia.

Ale Suns zwyczajnie są wreszcie zdrowi i dzięki temu mają szansę zdobywać kolejne odznaki – liczba tych odznak zadecyduje, czy określimy ich kontenderem do tytułu, czy pretendentem. Powrót na Chicago z takich strat, w back-2-backu, zasłużył na jedną.

KD trafił za trzy ze szczytu, niekryty, na 29 sek. przed końcem, na 113-111, a po tym jak DeMar DeRozan jumperem na 23 sekundy doprowadził do 113-113, KD trafił wow double co?! double-clutch jumper #$^!@!@@?! z middy jak co? jak proszę cię zapomnij o tym, że zdobyłem dwa tytuły tak łatwo, tylko popatrz na to?!

Dude:

gdziepanlecikomisarzu

I jeszcze DeRozan po timeoucie rzucał, i KD go tak skontestował, że prawie zdjął.

Za chwilę – wykonał ten gest zgiętą w łokciu ręką, przesuwając ją do przodu i znów do tyłu.

Ten sam. Ten sam KD, noc po rzuceniu 40 punktów Indianie, w poniedziałek rzucił 43 na 16-32 z gry, miał 8 asyst i 6 zbiórek w przeglądzie drużyn z Midwest Division zorganizowanym w Phoenix. Brad Beal dodał tylko 18, Devin Booker 16, Drew Eubanks miał niezły mecz w środku na 10-8-4 z asystami. Eric Gordon przesiedział to z urazem nadgarstka.

To był jeden człowiek, ale już 6 zwycięstw z rzędu. Wkrótce w kinach.

Coby?

“Kevin Durant był Kevinem Durantem”

Nie tak, Coby, tylko tak:

“Because he’s Kevin Durant”

Dla Chicago 26 punktów na 10-14 z gry, aż 10 zbiórek miał i do tego dziewięć asyst zaliczył rewelacyjny Pereł League Passa Coby White, 21 punktów dodał starzejący się już DeRozan, 19 i 17 Nik Vucević.

Suns mniej niż w poprzednich meczach mogli pograć niziutkim lineupem z KD na centrze, ale Gracz Tygodnia w Konferencji Zachodniej wziął co jego. 12 na 19 z gry po przerwie. Wszystkiego dobrego.

Zagrajmy ten gamewinner raz jeszcze:

KD, gdy dowiedział się o 70 punktach Embiida?

#VOLUME

eeeeasy

Jak styczeń to KD:

4) Widzimy więc, że działo się w poniedziałek. Tyle rzeczy nie wylądowało w tytule, staramy się trzymać go krótko. A tu przecież od miesiąca w naszej lidze nr 1 bilans i nr 1 plus-minus ma w klasyczną koszykówkę grający skład Cleveland Cavaliers, który bez Dariusa Garlanda i Evana Mobleya wygrał już 8 mecz z rzędu, i to w jakim stylu. Cleveland to najlepszy, popołudniowy watch w League Passie. Niech żyje styczeń.

Cavaliers prowadzili już 72-46 i zamietli grających dzień po dniu Orlando Magic 126:99, bo trwa cudowny sezon Sama Merrilla, kolejnego białego shootera, który próbuje sobie w naszej lidze precyzją wygrzebać te dwanaście milionów rocznie. Sammy aż 20 ze swoich 26 punktów rzucił już do przerwy. 8 na 13 z gry, wszystko trójki. Don Dada dodał 25 punktów i miał aż 13 asyst i cztery przechwyty w swoim kolejnym All-NBA występie, Jarrett Allen rzucił 14 i miał 11 zbiórek, obok all-starowej obrony i rozegrania na szczycie, wokół czego Cavaliers trafili 20 z 38 trójek. Drugi mecz nie przeszkadzało to, że Cavaliers grali bez swojego trzeciego najlepszego w styczniu gracza, Carisa LeVerta.

Cavaliers, Cavaliers, Cavaliers. Cavaliers pokazują, że w naszym sporcie wystarczy mieć jedynkę z rzutem i piątkę w obronie, umiejącą grać na trzy-cztery asysty, i trzech strzelców wokół, i ten sport jest nadal prosty i piękny, jak Memphis z Mike’em Conley’em i Marcem Gasolem, w tym sezonie już bez Z-Bo. Nie potrzebujesz dawać żadnego maxa Kyrie’emu, wystarczy lepiej broniąca Słowenia i możesz zrobić Finały NBA. Włącz sobie jakikolwiek mecz Cleveland z ostatniego miesiąca, albo Cleveland z 2003-2010.

Plus Craig Porter z ławki miał 12 punktów i pięć asyst.

Magic nie grali dobrze, noc po pokonaniu Miami. Paolo Banchero rzucił 18, Wendell Carter tylko dziesięć, Franz Wagner grał dzień po dniu po ośmiu meczach leczenia kostki. Moritz dodał 15 z ławki. Magic dali wolne Fultzowi, więc nie grała piątka, która wróciła w niedzielę – pierwszy raz od pierwszej dekady listopada.

5) Dwóch tak słabych meczów, jak w piątek i w niedzielę, Jayson Tatum z Jaylenem Brownem nie zagrali już długi, długi czas. Dallas Mavericks mieli więc pecha, ale i szczęście.

Dallas Mavericks mieli pecha, bo Tatum rzucił 38 punktów, a Brown 35 w wygranej Boston Celtics w Dallas 119:110, a szczęście, bo w poniedziałek wydarzyły się rzeczy szeroko bardziej ciekawsze, które przyćmią dziś to, że Dallas nie jest, ani kontenderem, ani nie jest też pretendentem do tytułu w tym sezonie. Atrakcją? Świetną w League Passie, niczym więcej, Grant. Choć to i tak dużo.

A przed Mavericks na szczęście jeszcze Trade Deadline.

Nie Pippen:

downgoesluka

Timmy Hardaway był wściekły na ludzi puszczających wideo na jumbotronie, bo co zrobili? Pokazali powtórkę.

Luka miał dokładnie o tym crossie  po meczu, słodziak #VOLUME

słodziak

Tatum i Brown złożyli się na jamalowojokiciowie – ok, miiiniii – 24 na 43 z gry, podczas gdy Luka i Kyrie na 21 z 50, do tego Doncić swoją pierwszą trójkę trafił dopiero w czwartej kwarcie, Celtics prowadzili całą drugą połowę, a Luka wyszedł na 33 punktach z 12-30, 18 zbiórkach i 13 asystach, tylko że Kyrie nie dojechał i rzucił 23 punkty, bo w tych dużych meczach to już jego poziom. To nie jest 2019 rok, stety-niestety, raczej niestety. Plus Jrue i Jaylen siedli w czwartej kwarcie mocniej i Celtics utrzymali kilka punktów przewagi.

Josh Green wrócił po meczu ziębienia się, trafił cztery trójki i rzucił 14 dla Mavsies, Tim Hardaway Jr. z ławki trafił też cztery i rzucił 20 na trzynastu rzutach.

Celtics posadzili Kristapsa Porzingisa po jego 32 punktach w niedzielę w Houston, więc nie mieliśmy najciekawszego, Grant. Al Horford trafił trzy trójki i miał trzy asysty, przechwyt, trochę zbiórek.

outtahere

Grant rzucił dwa punkty w 18 minut gry.

Celtics grali w jedenastu z osiemnastu ostatnich dni. Odpoczną teraz dwa w Miami, gdzie zagrają w czwartek.

Tymczasem już w środę kolejne Luka-Booker.

2 Jays:

6) Coraz lepiej radzą sobie w ostatnich tygodniach Detroit Pistons, nie zaczęło się to jeszcze przekładać na zwycięstwa, ale przestajemy się powoli martwić o to, że legendarny rekord 7-59 Charlotte Bobcats zostanie pobity.

Giannis Antetokounmpo, z obitym barkiem rzucającej ręki, zabrał ostatnie pięć minut meczu w poniedziałek, miał kolejne w tym sezonie triple-double – 31 punktów, 17 zbiórek i 10 asyst, Khris Middleton dodał 26 punktów i dopiero na końcu Milwaukee Bucks pokonali, drugi raz w ciągu trzech dni, Detroit Pistons, tym razem 122:113, po 141-135 w sobotę.

Brook Lopez dodał 15 i 11 zbiórek, Amian Lillar rzucił tylko 17 na 4-15 i niby to 5-1 w ostatnich sześciu meczach, ale cały czas jakby jeszcze nie to.

Dla Detroit, grających bez Cade’a Cunninghama, Marcus Sasser z ławki rzucił 23 punkty, z ławki też Isaiah Stewart dodał 19, miał osiem zbiórek i zdjął pięć rzutów. Jaden Ivey z piątki rzucił 17.

W środę do Detroit przyjeżdża Charlotte.

Tak.

Tymczasem Milwaukee kontra Cleveland w środę i w czwartek.

Tak, tak.

7) Tymczasem nadal nikt nie wygrywa wymiany Indiany z Toronto Pascala Siakama, bo żadna z tych drużyn po niej nie potrafi wygrać meczu.

Jaren Jackson 16 ze swoich 27 punktów rzucił w pierwszej kwarcie, ukradł career-sześć piłek – wszy stkie w pierw szej kwa rci e – Luke Kennard dodał season-19 punktów i Memphis Grizzlies już czwarty z rzędu raz wygrało w Kanadzie, tym razem pokonując Toronto Raptors 108:100.

Vince Williams Jr. dodał 18 i 10 dla wierzgających Grizzlies, którzy wygrali dwa z trzech ostatnich. Ale Santi Aldama kontuzjował kolano, więc zaraz można będzie spać w autobusie na czterech siedzeniach.

Dla Raptors, rozbitych nagle bez Jakoba Poeltla – tak wyglądali zanim sprowadzili Poeltla za pierwszorundowy pick ze Spurs – RJ Barrett rzucił 29, Scottie Barnes rzucił 22, zebrał dwanaście piłek i miał osiem asyst, ale Immanuel Quickley rzucił tylko 10 na 3-13. Thaddeus Young wyszedł na drugą połowę na centrze w piątce.

8) A skończmy w Sacramento, gdzie Harrison Barnes rzucił nagle 32 punkty, brylował w post w czwartej kwarcie, brał grę na siebie, i Kings przerwali tę ostatnią serię czterech porażek, pokonując oj jak zmęczonych graniem non stop Atlanta Hawks 122:107. Hawks rzucili season-low 40 do przerwy i przegrywali już siedemnastoma.

Free Dejounte Murray trafił 6 trójek, rzucił 35 punktów na 11-23, miał 10 zbiórek, 6 asyst i powinien mieć swój team na jedynce, najlepiej znów w San Antonio, tym bardziej, że Tre Jones w poniedziałek w czwartek kwarcie skręcił kostkę.

Obok, pijany Jalen Johnson poszedł w ledwie 4-18 z gry pieszczot w pomalowanym, a Trae Young nie grał przez to wstrząśnienie w sobotę z Cleveland. Clint Capela miał 11 i 12 w jedne ze swoich ostatnich 22 minut w koszulce Atlanty.

Dla Kings Domas Sabonis miał 14 punktów i 21 zbiórek, bo to są te mecze. De’Aaron Fox trafił tylko 5-16 i ucieka mu w styczniu All-Star Game.

Hawks są w środę u Warriors, a Kings w czwartek.

Dziś Clippers-Lakers, ale bez kostki LeBrona. Wyjdźmy na Top-10:

Poprzedni artykułEmbiid dołączył do Klubu 70, pierwsza taka noc w NBA od 46 lat
Następny artykułDniówka: Rivals Week, na początek derby

16 KOMENTARZE

    • Przecież tam cały skład to jest żart. Do zaorania.
      Bez Luki to oni na luzie mogą bić się o Top3 draftu.
      To szósty sezon Doncica, który za miesiąc kończy już 25 lat i który co roku robi progres stając się lepszym graczem. Za chwilę możemy mieć dramę w Dallas i próbę wymuszenia transferu do Knicks.
      Może Cuban i management Mavs liczą na to, że powtórzy się casus do końca wiernego Europejczyka :))
      Nie sądzę, żeby chciało się Luce czekać w Dallas jeszcze siedem lat, żeby tak jak Dirk zdobyć tytuł w wieku 32 lat…

      15
      • Nie przesadzajmy, wygrywali mecze bez Doncicia w tym sezonie. Na razie nie mieli de facto pełnego skladu. Jeszcze niedawno nie mieli nawet ustawienia, które by zagrało 200 minut razem, bo ciągle ktoś wypadal. Wrócil Kleber, wrocil Kyrie, zaraz bedzie Exum, zagrają kilka spotkań i wtedy dopiero można wyciągać dalej idące wnioski. Oczywiście to nie jest zespol na mistrza, ale moim zdaniem zrobią playoffy. Tylko potrzebują ustabilizować skład. No i sprowadzić pomóc na skrzydlo, bo tam jest największą dziura.

        A Granta bym nie skreślał. Rzut nie siedzi od paru tygodni ale to przydatny gracz. Na pewno Mavs liczyli ze bedzie ważna częścią pierwszej piątki. Już widać że nie będzie, ale jako 6-7 gracz rotacji nadal może coś wnieść.

        4
        • Szanuję twoje uwagi jako kibica Dallas ale moim zdaniem, kiedy posiada się Top3 gracza w lidze to należy sobie stawiać wyższe cele niż tylko walkę o wejście do playoffs.
          To powyższe stwierdzenie to oczywiście banał ale prawda jest taka, że po ostatnich zmianach, nie został zbudowany skład na miarę talentu Luki, a sam transfer po Kyriego był błędem.

          10
          • Patrząc jak gra Jerzy w Knicks, zastanawiam się, czy gdyby Cuban by go podpisał i odpuścił trade po Kyriego, to Dallas byłoby contenderem? Były komentarze, że Jaylen znika w ważnych meczach, a dziś przyćmił Lukę, nie tylko krył go od początku meczu, ale też jechał z nim w ataku. Świetny mecz po obu stronach parkietu.

            2
  1. Zachęcam wszystkich do nie słuchania o sTyCzNiU w NBA, ostatnio dzieje się sporo dobrego.
    Nawet w natłoku obowiązków, puścić sobie jeden mecz, ale cały. Żeby nie zaserwować sobie czegoś nieciekawego, sprawdzić nawet wynik albo czy ktoś zabrał kozacko.
    Jest co oglądać. Styczeń <3

    10