Wake-Up: 20-20 Wemby’ego. Shai znowu lepszy od Stepha. Rockets wygrali w Denver

6
fot. YouTube

W oczekiwaniu na finał Turnieju, w piątkową noc grały wszystkie drużyny, które nie pojechały do Vegas. Za nami aż 13 meczów i DNP wracającego do zdrowia Maćka, więc bez przedłużenia, od razu przejdźmy do wydarzeń z parkietów.

(9-13) Toronto @ (7-13) Charlotte 116:119 Barnes 31/10/10 – Hayward 24
(2-20) Detroit @ (15-7) Orlando 91:123 Cunningham 21 – F.Wagner 27
(9-12) Atlanta @ (14-7) Philadelphia 114:125 Hunter 24 – Embiid 38/14
(3-18) Washington @ (12-9) Brooklyn 97:124 Kuzma 17 – Bridges 21
(12-9) New York @ (16-5) Boston 123:133 Barrett 23 – White 30
(13-9) Cleveland @ (12-10) Miami 111:99 Mitchell 27/13/6 – Lowry 17
(17-4) Minnesota @ (6-15) Memphis 127:103 Towns 24 – Jackson 21
(10-12) Golden State @ (14-7) Oklahoma City 136:138 OT Curry 34 – Shai 38
(9-14) Chicago @ (3-18) San Antonio 121:112 White 24 – Wembanyama 21/20
(10-9) Houston @ (14-9) Denver 114:106 Green 26 – Jokić 23/16
(12-8) Sacramento @ (12-10) Phoenix 114:106 Fox 34 – Booker 28
(11-10) LA Clippers @ (7-15) Utah 117:103 Leonard 41 – Collins 20/13
(13-8) Dallas @ (6-15) Portland 125:112 Doncić 32/10a – Simons 30

1) Stephen Curry na finiszu spotkania w Oklahomie znowu czarował. Dwukrotnie wjeżdżał do obręczy, asystował do Klaya Thompsona, a na 18.4 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry, trafił step-back trójkę przełamując remis.

Ale 10 punktów rzucone przez niego w czwartej kwarcie i kolejne 10 dołożone w dogrywce nie wystarczyły, żeby zapewnić Golden State Warriors zwycięstwo. To rewelacyjny Shai Gilgeous-Alexander ponownie wygrał ten pojedynek.

Do dogrywki doprowadził Chet Holmgren, wykorzystując trzy wolne po faulu Draymonda Greena. Steph miał szasnę odpowiedzieć, jednak tym razem nie trafił kontestowanego przez Lu Dorta rzutu. W doliczonym czasie gry gospodarze szybko przejęli kontrolę i na niespełna dwie minuty przed końcem prowadzili już +10. Warriors jeszcze ruszyli w pogoń i trójka Curry’ego przybliżyła ich na dwa punkty, kiedy na zegarze pozostawało 29 sekund. Layup Dorta okazał się daggerem.

To już drugie z rzędu zwycięstwo Oklahoma City Thunder z Warriors po dogrywce.

SGA poszedł w 38 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst i 5 przechwytów. I w odróżnieniu od poprzedniej porażki w Houston, tym razem mógł liczyć na wsparcie kolegów. Jalen Williams imponował efektownością trafiając 12/15 z gry w drodze do 28 punktów. Holmgren dołożył 21, 7 zbiórek i 3 bloki.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWaga Ziona Williamsona ponownie gorącym tematem
Następny artykułDniówka: Finał Turnieju

6 KOMENTARZE