Dallas Mavericks nie chcą rozstawać się z Kyriem Irvingiem, a Kyrie chce grać z LeBronem Jamesem. Skoro więc trudno będzie Kyriemu dołączyć do Los Angeles Lakers, to dlaczego nie ściągnąć LeBrona do Teksasu?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Prima Aprilis jest początkiem kwietnia (dokładnie pierwszego;) Seba, nie czerwca!🥲🤘
Poczułem powiew lata i jakby zapachniało ogórkami ;)
Lebron, Davis, Russell i dwa 1 picki za Lukę. Kto mówi „nie”?
LeBron? ;)
Dorzuć jeszcze zdjęcie gołych cycków Jeanie Buss i mamy deal!
Czas zemsty kibiców Dallas – za wszystkie propozycje w stylu “DLo + Beasley za Irvinga”. Teraz kibice Dallas mogą dawać podobnie realne propozycje wymiany “THJ + Bertans” za LeBrona. I tak to się jeszcze pokręci do lipca
Shams już bez kitu przesadza momentami
Ja to czytam tak: Maverick Carter/Rich Paul/Randy Mims (skreśl niepotrzebne) przedyktowuje Shamsowi to, co kazał mu w te wakacje robić jego przyjaciel. A jego przyjaciel, odkorkowując najlepszą butelkę Syrah 2015 z winnicy Colgin w Napa Valley (LeBron James of wines), rzekł małemu Maverickowi/Richowi/Randy’emu (skreśl niepotrzebne) tak: chcę w przyszłym sezonie grać z przyszywanym syneczkiem w Los Angeles, do it.
Więc Maverick/Rich/Randy (skreśl niepotrzebne) podjął słuchawkę, zadzwonił do Shamsa i powiedział: zaczynamy kampanię lobbingową. Chcę, żeby w przyszłym sezonie Kyrie wylądował w Los Angeles. Pora postraszyć trochę Pelinkę, do it.
No i Shams do it.