Między Rondem a Palmą (1182): Mężczyzna z dziegćkiem to ćiontender

3
fot. Oskar Pilch po przeróbce

Dziś w Palmie rozmawiamy o brajankowym i-smell-weakness na Zachodzie, o naszych kontenderach i Ćiontenderach i o przyszłości Portland Trail Blazers.

Sprawdzamy grę-na-córkę Draymonda i Dillona, czwartkowe trybulacje, Mężczyznę z Dziegćkiem, listy Jrue Holidaya do trenerów NBA, Salomeę z Bergu i co wydarzyło się w 1182 roku.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Kings w playoffach! 51 punktów Jrue. Suns niepokonani z KD. Thunder uratowali się dobitką na zwycięstwo
Następny artykułDniówka: Bucks o krok od zagwarantowania sobie #1. Wizards będą się trzymać swojej kiepskiej drużyny

3 KOMENTARZE

  1. “Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust…”

    Czy to wiosenna depresja, czy to kryzys wieku średniego? Brakuje ognia w naszej lidze. Krwi, potu i wydzieliny. Tylko pompuchy Kuzmy? Ebleeble i frote pozostałości, resztki z musu, skórki ze smoothie.
    Gdzie Detroit z tamtych lat. Teraz tylko metro rzuty za 3 i siadaj Dame, już tankujemy po jakiegoś Scotta lub Williamsa z 15 numerem. Gdzie bam w jaja od Ostertaga?
    Teraz wywiady z dziećmi. Za rok z Yorkami???
    Dziś trener nie może zerknąć na dziewczynę od ksero, a wcześniej Magic obracał wszytko co się rusza?
    Dziś wolne, bo pies ma operację na przepuklinę, a dawniej Mike grał z gorączką…

    Pozostaje Żabka i “Biały Bocian”.

    0