Kurz po wymianie Kyrie’go Irvinga powoli opada, a kolejne duże ruchy wydarzą się pewnie dopiero przed samym zamknięciem okienka, więc to idealny moment, żeby zrobić chwilę przerwy w tym szaleństwie transferowym i zatrzymać się przy historycznym osiągnięciu.
To może wydarzyć się dzisiaj w nocy – LeBron James może przejąć koronę króla strzelców wszech czasów. Rekord Kareema Abdul-Jabbara jest już w zasięgu jednego występu.
Kareem 38 387
LeBron 38 352
Potrzebuje tylko 36 punktów.
36 punktów przed własną publicznością na zmęczonych Oklahoma City Thunder, którzy wczoraj oddali 141 w San Francisco i dzisiaj ponownie będą bez Luguentza Dorta, który pewnie zajmowałby się pilnowaniem Jamesa.
To wydaje się do zrobienia, ale nie jest przesądzone.
Od razu trzeba zwrócić uwagę, że LeBron od trzech spotkań nie rzucił więcej niż 28. Natomiast Thunder przecież nie są już tą tankującą drużyną, która oddawała mecze w poprzednich sezonach. Wczoraj oberwali, ale nadal znajdują się tuż przed Los Angeles Lakers w tabeli. To będzie ważny pojedynek w kontekście pogoni za play-in. To będzie też świetna okazja dla młodej drużyny, żeby pokazać się przed wielką publicznością, która będzie śledziła ten transmitowany przez TNT mecz, czekając na historyczny rekord.
3w4b2b (25-28) Oklahoma City @ (25-29) LA Lakers 4:00
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Z tego co widzę to LeBron jest dziś “wątpliwy” czyli raczej wydaje się że zrobi to tak, jak mogło być zaplanowane – przy aplauzie Giannisa
Zawsze lepiej pobić taki rekord w wygranym meczu, a dzisiaj Lakers będzie zdecydowanie łatwiej to zrobić niż z rozpędzonymi Bucks którzy wygrali ostatnie 8 spotkań.
W każdym razie wypadałoby się obudzić i obejrzeć mecz live.
Już od bardzo dawna nie widziałem meczu na żywo ale dzisiaj w nocy chyba jednak wstanę. No może na drugą połowę :)
Podobny plan, na 4Q jak znalazł przed pracą
A jak rekord pójdzie w trzeciej?
Jeśli wstanę to odpalę z odtworzenia od 1 więc nie ma obawy o kwartę 🙂
Naaah, 38 na karku, nie oczekujmy cudów
Akurat z Bucks, to by się fajnie ułożyło. Pierwsze mistrzostwo Kareema, dwie jego drużyny na parkiecie.
Ciekawe czy Draymond Green będzie na dzisiejszym meczu Lakers-Thunder.Dawno temu mówił o tym,że chce być świadkiem i uczestnikiem pobicia rekordu strzelca wszechczasów przez Lebrona.Gdyby dziś się nie doczekał to zostanie w L.A na dwa dni i oleje wyjazd swojej drużyny do Oregonu podając pewnie jakiś “personal reason”.
Już dawno pobił. Brak liczenia play off do punktów to jedna z większych bzdur tej ligi.
Zrobiiiił toooo