Luka Doncić właśnie zapisał się w historii, rozgrywając mecz, jakiego nikt przed nimi jeszcze nie miał. Wcześniej jedynie James Harden zanotował 60-punktowe triple-double, ale on nie zebrał wtedy aż 20 piłek. Natomiast w czasach jeszcze dawniejszych Wilt Chamberlain i Elgin Baylor robiąc triple-double z 20 zbiórkami, nie przekraczali pułapu 53 punktów.
Doncić robi cuda na boisku do koszykówki, a może jeszcze bardziej niesamowite jest to, że ten chłopak ma dopiero 23 lata. Jego kariera dopiero się rozkręca, a on już jest tak dobry.
To była pierwsza 60-tka tego sezonu, w sumie dziesiąty występ na 50 punktów i już szósty dzień meczowy z rzędu, w którym obejrzeliśmy strzeleckie popisy na co najmniej 40 (łącznie było ich aż 14). Nie tylko Luka zapewnia nam świetne widowisko. Gwiazdy mocno się starają, żeby w dobrym stylu zakończyć ten mijający rok.
Dopiero co tydzień temu Pascal Siakam miał swój wielki mecz w Nowym Jorku. Kiedy w piątek Doncić rzucał 50, był jednym z pięciu zawodników, którzy tamtej nocy przekroczyli pułap 40. Shai Gilgeous-Alexander (44) i Tyrese Haliburton (43) ustanawiali wtedy swoje rekordy kariery. W Święta błyszczał Nikola Jokić robiąc już drugie w ostatnim czasie 40-punktowe triple-double, podczas gdy Jayson Tatum rzucił 41. Wczoraj Tatum i Jaylen Brown razem złożyli się na 77, ale przeszło to bez echa, bo nie dość, że była to noc gracza #77, to też Joel Embiid poszedł w 48 punktów.
Joel w ostatnich dziesięciu meczach zdobywa średnio ponad 37 punktów, dlatego mimo wczorajszej eksplozji Doncica, nadal utrzymuje pierwsze miejsce na liście najlepszych strzelców z średnią 33,72. Choć Luka (142 w trzech meczach) depcze mu po piętach z 33,63. Od razu dodajmy, że w tym momencie jest aż siedmiu zawodników z średnią na poziomie co najmniej 30.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Oddalismy pierdyliard pickow za gracza na maksymalnym kontrakcie, ktory bedziemy placic przez 4 kolejne lata , ktory ma znacznie gorsze wskazniki plus/minus niz jego zmiennik startujacy w s5 pod jego nieobecnosc
To ma sens
Generalnie, gdyby KAT nie był taką pizdą i grał jak mężczyzna, Minny nie szukałaby w wakacje centra (z max kontraktem). Wszystko w tym klubie zaczyna się od Townsa – czy to dobrze? Wątpię. Edwards, jak widać potrzebuje innego otoczenia, jeśli nic się nie zmieni, szkoda Jego talentu na ten kurwidołek bez przyszłości.