Flesz: Czego nauczyliśmy się po 8 tygodniach sezonu

3
fot. youtube

Mark Daigneault fauluje na końcu meczu przy minus-1 i przy dwóch sekundach różnicy na zegarze między czasem gry do końca, a 24-sekundowym zegarem. Will Hardy w ostatnich dziesięciu dniach nie zrobił tego już dwukrotnie i dwukrotnie przegrał, więc zastanawiam się czy Utah przypadkiem już nie tankuje. Bo Thunder na pewno nie. Co więcej, czas w tym sezonie może działać na korzyść Oklahomy i nikt z nas nie powinien mieć nic przeciwko.

Po ośmiu tygodniach sezonu regularnego dowiedzieliśmy się, że drugorundowy rookie Andrew Nembhard może bez kontuzjowanego Tyrese’a Haliburtona wywieźć do hali mistrzów NBA SWÓJ skład, być podwajanym na końcu meczu za połową i pokonać Warriors w praktycznie najsilniejszym składzie.

Albo, że Miami HEAT, po powrocie Jimmy’ego Butlera i wygranej w piątek w najlepszym w lidze Bostonie, mogą pojechać do Memphis. Tam Grizzlies w back-2-backu – już bez Desa Bane’a – nagle przed meczem dadzą wolne Morantowi i Tripsowi, a HEAT i tak dosyć wyraźnie przegrają.

Sezon regularny to sezon regularny to sezon regularny. Mamy dopiero początek grudnia i od jakiegoś czasu może jedna ósma ligi gra przynajmniej przez tydzień w relatywnie podstawowym składzie. Dlatego nie tylko trzeba widzieć to co jest, ale może przede wszystkim, to czego nie ma. Dziś na samym dole właśnie o tym, a najpierw jedna, mała zmiana w Konferencji Zachodniej i jeden strach z League Passa z ostatniego tygodnia.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: LeBron odwiedza Cleveland. Kolejny ważny sprawdzian dla Lakers
Następny artykułWizards odbierają telefony z pytaniami o Kyle’a Kuzmę

3 KOMENTARZE