W poprzednim tygodniu Luka Doncić przegrał gwiazdorskie pojedynki z Jaysonem Tatumem i Giannisem Antetokounmpo, ale teraz na własnym terenie był zdecydowanie lepszy do Stephena Curry’ego.
Zdominował mecz przeciwko obrońcom tytułu, rewanżując się za porażkę z playoffów.
New York @ Detroit 140:110 (J.Randle 36 – I.Stewart 19)
Golden State @ Dallas 113:116 (S.Curry 32 – L.Doncić 41/12/12)
LA Clippers @ Portland 118:112 (N.Powell 32 – A.Simons 37)
1) Luka był fantastyczny zaliczając 41 punktów, 12 zbiórek, 12 asyst i 4 przechwyty, ale Dallas Mavericks do samego końca walczyli o zwycięstwo, ponieważ nie byli w stanie poradzić sobie, kiedy ich lider odpoczywał. Strasznie męczyli się jak tylko siadał na ławce, co wykorzystywali goście i tym razem wyjątkowo rezerwowi Golden State Warriors nie oddawali przewagi, tylko pomagali odrabiać straty.
Mavs byli +22 z Doncicem, a dziewięć minut bez niego przegrali -19.
Największe wsparcie Doncić dostał od Tima Hardawaya Jr, który wszedł do pierwszej piątki i rozegrał swój najlepszy mecz sezonu. Przełamał strzelecką niemoc po 2/19 zza łuku w poprzednich występach, trafiając teraz 5 trójek, w tym kluczową na 1:49 przed końcem (oczywiście po podaniu Luki), która dała ostatnią w meczu zmianę prowadzenia.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
A teraz wszyscy razem i pełnym zdaniem proszę:
Pan Luka jest debeściak i jego Mavsi też!
Niestety na razie tylko Luka.
Żaden zespół nie jest tak uzależniony od swojego lidera jak Dallas od Luki. W ogóle chyba od ostatniego sezonu LeBrona w Cavs nie było ekipy, która aż tak by polegała na jednym graczu.
Widzę, że w końcu Kidd coś zmienił, co prawda nie jest to wciąż to co chciałem docelowo, natomiast dobrze, że chociaż Bullock wywalony z S5 i grający 10 minut.
Może do kolejnych wniosków dojdzie za jakieś 10-15 spotkań.
Pelna zgoda, w koncu Kidd przynajmniej zaczal cos kombinowac. Wg mnie Green od początku sezonu pokazuje, że powinien być starterem i grac po 30 minut. Dobrze ze dzis grał trochę dłużej i był na koniec. Przy czym pomysl z THJ w pierwszej piątce tez nie jest zły. Tak było w bodajże w sezonie 2019-20 i działało. Oczywiście jest to kosztem defensywy ale dzięki temu może będzie lepszy balans w drugim składzie.
W reszcie dobry mecz Mavs, przez ostatnie spotkania nie dało się oglądać tej padaki.
Frajerska porażka Blazers. Trochę opadł entuzjazm z początku sezonu.
Szczęka Pool’a – #cichychallenge w tym sezonie
>Szczęka Pool’a
>cichychallenge w tym sezonie
kisnę xD
Oj ten Luka i jego SLOW…
Ja tam się cieszę, że Luka gra wolno,
przynajmniej dłużej mogę się nim jarać…