Luka Doncić i Giannis Antetokounmpo przegrali ostatniej nocy. Doncić w Bostonie, a Giannis na swoim parkiecie z Chicago, które dwa dni temu pokonało Boston.
Dziś rzadko już w NBA zdarzają się sytuacje nagminne jeszcze dwadzieścia lat temu, kiedy trener wychodzi do mediów i po prostu mówi, że jego gracze muszą grać lepiej i wszyscy wokół wiedzą, że trener ma rację.
Dziś brak tej odwagi. Gracze proszą o transfer. Trenerzy zwalniani są jak leci. Siła obróciła się na stronę graczy i tylko Nick Nurse, Gregg Popovich, Steve Kerr i Mike Malone mogą czuć się bezpieczni, gdy w mediach krytykują swoich zawodników.
Chicago Bulls byli już w piątek rano 6-9. Przegrali 5 z 6 poprzednich meczów, zostali zniszczeni w poprzednim tygodniu w United Center przez Denver Nuggets, następnie zdeklasowani w Nowym Orleanie. Wtedy to przed meczem z mocno osłabionymi Orlando Magic trener Bulls Billy Donovan powiedział coś, co rzadko się już słyszy:
“Mam dużo szacunku, na wielu poziomach, dla Vuca i dla DeMara, i dla Zacha, dla tego, kim są jako gracze. Nigdy nie będziemy jednak w mojej opinii tak dobrzy jako zespół, jeśli oni naprawdę nie zaczną kierować początkami meczów”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
fajny art, fajna broda Billy