Sezon wystartował!
Za nami dwa pierwsze mecze i zwycięstwa drużyn, które kończyły poprzednie playoffy.
Philadelphia @ Boston 117:126 (J.Harden 35/8/7 – J.Tatum 35/12)
LA Lakers @ Golden State 109:123 (L.James 31/14/8 – S.Curry 33)
1) Pierścienie zostały rozdane, baner powieszony.
2) Tak prezentuje się ten czwarty pierścień Stepha
The Warriors' championship ring 😮💨
(❄️ @JasonofBH) pic.twitter.com/y6pcDsRlER
— ESPN (@espn) October 19, 2022
2) Obrońcy tytułu w trzeciej kwarcie otworzyli blowout uciekając na 27 punktów, ale w ostatnich minutach jeszcze Los Angeles nieco się przybliżyli, więc Stephen Curry miał okazję wrócić na boisko i swoimi czarami dobić gości.
Zaliczył 33 punkty, 6 zbiórek, 7 asyst i 4 przechwyty.
W decydującej trzeciej kwarcie Splash Brothers rzucili 17 punktów, Lakers tylko dwa więcej. Klay Thompson grał limitowane 20 minut i ostatecznie uzbierał 18 punktów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
O matko boska jak Ci Lakers są w dupie to się w głowie nie mieści.
Postprime LBJ + Postprime Westbrook + (zaraz się połamię) A.Davies + brak strzelców + brak centra + trener bez wizji i doświadczenia + brak picków w drafcie na następne kilka lat.
To jest team do zaorania w całości. Nie będzie PO, oni są gorsi nawet od Kings. Serio.
Ogólnie łatwość z jaką kreowali sobie Warriors czyste pozycje rzutowe w tym meczu to był jakiś kosmos. Różnica klas widoczna gołym okiem w każdym aspekcie – szczególnie jeśli patrzymy na to gdzie jest sufit GSW a gdzie Lolkers.
Nie twierdzę, że nie masz racji co do LAL ale zwróć uwagę, że oceniałeś przeciętna drużynę na tle najlepszej. Zapewne w meczach ze słabszymi drużynami, aż tak w dupie nie będą.
Ocenianie, że trener jest bez wizji po pierwszym meczu xD
W sumie masz rację. Ten team mógłby poprowadzić nawet Steve Kerr i tak nic by z tego nie wyszło, bo ten roster jest zwyczajnie fatalnie dobrany.
Co do meczu w Bostonie to tu dało się wyczuć, że grają dwie druzyny z czołówki konferencji. Oczywiście mecz do pewnego momentu falował i raz uciekali Celtics a raz Sixers, ale w czwartej kwarcie Boston miał ten mecz już pod kontrolą.
Harden wyglądał jak All Star to fakt. Embiid natomiast w żadnym wypadku nie był w MVP mode.
Na plus na pewno Brogdon, a delikatnie pozytywnie inny nabytek czyli Noah Vonleh. Bałem się, że będzie popychadłem dla Embiida pod koszem, ale chlop dał radę.
Piękne stroje Celtów.
LA Cabaret😂
Co konstruktywnego do gry Lakers wniósł Ham? I proszę nie pisać mi, że nie można oceniać książki po okładce, bo drużyna przepracowała w tym składzie cały okres przygotowawczy.
piękny tribute dla BILLA ! #6 forEVER.
Ładne zachowanie GSW. Nie było przytyków do Króla w stylu: “Wąchaj, Zdziro!” oraz pokazywaniem numeru koszulki Russela i pierścienia. Były miny, podskoki, ocieranko, popychanko, pokazywanie rozwartych palców. Nic nowego.
a jeżeli chodzi o Lakers to ja już czekam na wypierdolenie tej drużyny w kosmos i otwarcie jakieś nowej karty bez LeBrona, Davisa i innych panów na wózkach, ale niestety też syf jeszcze trzeba bedzie oglądać ze 3 lata… niedobrze mi…
Wypierdolić to trzeba było Pelinkę ale Jenny najwidoczniej spiekła się na słońcu i dała przedłużenie temu pajacowi….
I tyle z zapowiedzi 76ers że będą obroną nr 1 w NBA ;] Może w minutach bez Hardena będą w obronie śmigać ale póki co na dzień dobry oddali 126…
Smutny to będzie koniec kariery Jamesa.
Dlaczego? Wybrał nabijanie statsów w kalifornijskim słońcu zamiast wrócić do Akron i z tymi chłopakami iść po kolejne pierścionki jak po swoje więc mi go tam nie żal.
Mi też go nie żal, bo nie jestem jego fanem. Poza tym to on odpowiada za tę sytuacje bo jego pomysły kadrowe zakopały Lakers na kilka lat.
Bardziej z jego perspektywy to smutny koniec, wydaje mi się że wolałby schodzić ze sceny w blasku fleszy, a skończy szorując po dnie ligi. No chyba że jeszcze z tym jego synem będzie jakaś hollywoodzka historia
Trudno mi sobie w ogóle to wyobrazić jak komuś teraz mogłoby być żal Jamesa. Co innego jak w Cleveland.
Ładna dwójkowa akcja między Poolem i Greenem, ale jakby Dray nie trafił to dopiero by pożałował za wszystkie grzechy ;)