Do wymiany Donovana Mitchella do Cleveland Cavaliers doszło już ponad tydzień temu, a nadal nie cichnie, tylko potęguje wrażenie, że New York Knicks zostali po prostu oszukani.
Przez długie tygodnie lipca i sierpnia – dokładnie od połowy lipca do końca sierpnia – ciągnęły się negocjacje pomiędzy Knicks a Utah Jazz. Napisaliśmy o nich niezliczoną ilość newsów. Sprawa dotyczyła 3-krotnego All-Stara Jazz, dopiero 25-letniego Donovana Mitchella i przede wszystkim wyborów w drafcie, które CEO menedżmentu Jazz Danny Ainge chciał z Nowego Jorku przejąć. Poświęciliśmy pod koniec lipca we Fleszu nawet osobny tekst, analizujący po sobie każdy z tych wyborów w “wymianie, która jakby już była” i wrażenie wysyłanego do Jazz kontyngentu picków nie było delikatnie mówiąc duże. W połowie chodziło o picki innych zespołów i raptem jeden z tych wyborów miał teoretyczne szanse – na dziś – znaleźć się kiedyś pod koniec Top-10 draftu.
W trakcie tych rozmów szybko też dowiedzieliśmy się, że Trader Danny niespecjalnie ceni sobie RJ’a Barretta – nie cenił sobie też wcześniej Tylera Herro z Miami, dlatego rozmów z Miami w sierpniu już nie było – ale też że, co mogło wydawać się zaskakujące, Knicks niby bardziej niż Barretta cenią sobie rezerwowego rzucającego obrońcę Quentina Grimesa. W rozeznaniu spekulowano, że dotyczy to potencjalnych pieniędzy, które, jeśli nie teraz, to za rok już zastrzeżonemu Barrettowi trzeba będzie zapłacić. Z czasem dotarły też tłumaczenia dlaczego – Barrett miał być wyborem poprzedniego menedżmentu, a nie tego, na którego czele stoi obecnie Leon Rose.
Szybko po wymianie, w której za Mitchella Cavaliers oddali Collina Sextona, Lauriego Markkanena, nr 14 draftu Ochaiego Agbaji, wybory w I rundzie draftów 2025, 2027, 2029 i dwie zamiany picków w 2026 i 2028, szybko po wymianie Jake Fischer doniósł, że finalna oferta Knicks zawierała tylko dwa niezastrzeżone pierwszorundowe picki.
Do wymiany doszło w czwartek 1 września, a wg doniesień z tego dnia Adriana Wojnarowskiego rozmowy Utah i Knicks miały dobiec końca w poniedziałek. Następnego dnia, we wtorek, pojawiły się doniesienia o tym, że Knicks przedłużyli z Barrettem kontrakt na 120 mln dolarów przez cztery lata i jednocześnie utrudnili wymianę jego umowy.
Wojnarowski dodał jednak w dniu wymiany w czwartek, że w poniedziałek Knicks nie chcieli dodać Grimesa do Barretta w jednej tej samej wymianie i potwierdził doniesienia Fishera o tym, że Knicks chcieli oddać tylko dwa niezastrzeżone wybory – w tym słynny na tych łamach wybór Milwaukee 2025 (zastrzeżony w Top-4 przez Pelicans) – ale już trzeci miał być zastrzeżony w Top-5 – czyli Jazz chcieli też pozyskać jeden z wyborów w drafcie samych Knicks.
Woj, i nie tylko on, donieśli, że po tym jak we wtorek Jazz zaczęli rozmawiać z Cleveland, to “never again engaged the Knicks in talks this week”.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
W Nowym Jorku jak zwykle przed każdym kolejnym rozpoczynającym się sezonem:
“Ah gówno, tutaj my idziemy znowu”
Danny z cała pewnością zadzwonił do NY ale Knicks po prostu nie chcieli oddać wszystkiego, i w sumie dobrze zrobili. Mitchell niby all star ale w playoffach pokazał jakim jest liderem….
W których playoffs? W tych, w których grał kontuzjowany w drużynie która już się rozpadła? Jak był w pełni zdrowy, to walił w playoffs po 35 punktów na mecz przy skuteczności 45-50+ procent. To w postseason był zawodnik na ponad 30/5/5 50%fg 40%3pt.
@weteran
Przypomnij mi proszę jak daleko Utah pod przywództwem Mitchella zaszło?
A jak daleko miało zajść? Jak na drużynę z kompletnie spranym secondary ball handlerem i centrem, który nie umie złapać piłki, to i tak nie wypadali najgorzej poza ubiegłym sezonem, gdzie po parkiecie biegało pół Mitchella. Ja od niego nie wymagam przenoszenia gór, jak od Króla. Ot jak tylko zaczęły mu rosnąć włosy w kroczu, to udowodnił, że umie grać w postseason lepiej niż w sezonie regularnym. W przeciwieństwie do nAjLePsZeGo ObRoŃcY LiGi, który jest regularnie rok w rok ośmieszany, a mimo tego co roku nie przynosi nic nowego i jak nie umiał złapać piłki 5 lat temu, tak dalej nie umie. Być może najlepsze w grze Mitchella już widzieliśmy, ale ja byłbym skłonny jeszcze zaryzykować, choć pewnie nie za taki okup, jakiego wymagał Danny Ainge.
gdyby tylko Conley był wart kontraktu…
Jak lubię Mitchella (jego meczowe Dunki z dwóch nóg to Top), tak nie jest to żodyn franchise player. NYK dobrze zrobili i zrobili to świadomie. Po dojściu do ściany negocjacyjnej powiedzieli pass i dali kontrakt Barrettowi. Drużyna p-o nie zrobi ale normalność mile widziana:) Czy Donovan gwarantowałby p-o? Wątpię. Ot fajny grajek i lekki lokal hero. Ja wiem że w NYK to i tak byłoby baaaardzo dużo ale tak ogólnie, to niewiele
Cavs go przepłacili , ale maja title shoota, wiec może się im się to opłacić , napewno Top 4 kontenderow na wschodzie
Jedyny problem jaki widze, to ze media nowojorskie rozgrzebują temat i ujawia sie co chcial team oddac, jakie byly warunki itd – lekko to rozczarowujace ze zespol cieknie informacyjnie. Ale finalnie nie przeczytałem zadnej analizy, ktora mowi: Knicks zrobili źle, że nie pozyskali donovana za 23 picki w drafcie. To co jest tylko podnoszone, to czy Thibs bedzie gral juniorami, ktorych management nie chciał oddawac w trejdzie i będzie szansa na rozwój oraz to, że Knicks się sfrajerzyli w negocjacjach, bo mysleli że są w grze. Tak poza tym to są glosy uznania, że nie lecieli jak mucha w gówno i nie oddali połowy zespołu. Teraz tylko (i aż) trzeba konsekwentnie robić to, co się zapowiadało, czyli budować zespół z tego co jest i polować na kolejną rozczarowaną gwiazdę.