Co za mecz i co za fenomenalny występ Luki Doncica.
Dopiero co dzień wcześniej zdominował Niemców rzucając 36 punktów i typował, że to Giannis Antetokounmpo ma większe szanse ustanowić strzelecki rekord, a już niespełna 24 godziny później sam zanotował drugi najlepszy wynik w historii Eurobasketu.
To był Luka Magic w najlepszym wydaniu. Czarował, trafiał niemal wszystko – nawet ten szalony buzzer-beater w drugiej kwarcie nad Rudym Gobertem – i robił to przeciwko silnymi Francuzom, w decydującym pojedynku o pierwsze miejsce w Grupie B.
47 punktów (15/23 z gry, 6/11 za trzy), 7 zbiórek i 5 asyst.
“Luka… Luka is unbelievable. He’s our wonderboy. I’m happy that he’s Slovenian.” Zoran Dragic
Więcej punktów (63) zdobył tylko Eddy Terrace w bardzo odległym już 1957 roku.
Po raz pierwszy od 1987 roku na Eurobaskecie obejrzeliśmy dwa 40-punktowe występy. A na tym przecież wcale nie musi się skończyć. Dopiero wchodzimy w najważniejszą fazę rozgrywek, a największe gwiazdy wyglądają jakby się rozkręcały. To miał być najbardziej gwiazdorski turniej w historii i najlepsi grają zgodnie z wielkimi oczekiwaniami. Dzisiaj będziemy mogli przekonać się o tym na własnej skórze, kiedy Nikola Jokić stanie naprzeciw Olka Balcerowskiego. Gramy o pierwsze miejsce w grupie, ale możemy też skończyć na czwartym i zaraz spotkać się z Giannisem.
1) Doncić rozpalił się od samego startu i miał już 27 z pierwszych 36 punktów drużyny, a potem tylko kontynuował swoje show. W połowie czwartej kwarty jego kolejna step back trójka dała im dwucyfrowe prowadzenie. Ale Francja nie przestała walczyć i jeszcze doprowadzili do remisu. Kuczowe zagranie na finiszu należało do Gorana Dragica (14 punktów), którzy przechwycił piłkę i odzyskał prowadzenie dla Słowenii. Za chwilę powiększył je Vlatko Cancar, a młodszy z braci Dragiców przypieczętował zwycięstwo kolejnym przechwytem. 88:82.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Taki to urodzi się jeden na biliard…
#LukaHappened
Na bi znaczy na bank!
Ten Wembanyama to jeszcze większy szczupak niż Holmgren, strach patrzeć jak tacy graczy grają na kontakcie. Mam wrażenie, że prędzej czy póżniej coś sobie złamią.
I tak, i nie. Waży trochę więcej, ale jest jeszcze wyższy. Pozycje startowa mają podobną, ale wydaje się, że on na swojej “ramie” ma szansę trochę wrzucić. W NBA dostanie hormon wzrostu i zaraz będzie miał ramiona jak arbuzy. Jak Janis. A Holmgren oprócz tego, że chudy to jeszcze super wąski w klacie i ramionach.