Wake-Up: Knicks pozostają w grze o Mitchella. LeBron i synowie. Problemy A-Roda z wykupieniem Wolves

Od wczoraj trwają gorące dyskusje o wpływie przedłużenia RJ Barretta na możliwą wymianę Donovana Mitchella do Nowego Jorku. Wszyscy są zgodni, że to komplikuje sytuację, ale równocześnie panuje przekonanie, że transakcja między New York Knicks i Utah Jazz nadal jest prawdopodobna.

Knicks cały czas pozostają faworytem tego wyścigu, ponieważ ich najmocniejszym atutem pozostaje pakiet picków, na którym najbardziej zależy Danny’emu Ainge’owi. Wszystko jednak rozbija się o liczbę niechronionych picków. Knicks nie chcą ich oddać za dużo, żeby zachować pole manewru na przyszłość.

Według Shamsa Charanii, Knicks oferowali pakiet zawierający Barretta i dwa niechronione picki. W Utah chcieli więcej.

Kolega Shamsa z The Athletic, Tony Jones raportuje, że Jazz naciskali na włączenie Barretta do wymiany, podczas gdy obóz zawodnika zaczynał oswajać się z myślą o potencjalnej przeprowadzce. Można przypuszczać, że bez niego Jazz będą oczekiwać jeszcze więcej picków. Ale Charania przekonuje, że nie jest przesądzone, że Barrett ostatecznie nie znajdzie się w tej wymianie. Ta furtka nie została zupełnie zamknięta.

“I’m told through various sources that RJ Barrett could very well end up being in a potential deal and being in offers depending on the framework of a deal.”

Oczywiście teraz „poison pill provision” mocno utrudnia trade z udziałem Barretta, ale Bobby Marks z ESPN tłumaczy, że jest to do zrobienia, jeśli znajdą trzecią drużynę, która przejmie jakiś większy kontrakt. W rozliczeniu finansowym takiej wymiany, Knicks oddawaliby niższą wartość kontraktu Barretta, a Jazz przejmowali większą, dlatego trzeba dodać kontrakt, który wyjedzie z Knicks, ale nie trafi do Utah, bo oni nie byliby w stanie go zmieścić. San Antonio Spurs czy Indiana Pacers mają cap space, który umożliwiłby im wzięcie Evana Fourniera, co mogłoby rozwiązać problem. Ale za taką pomóc trzeba by też dopłacić.

Dodajmy, że mechanizm “poison pill provision” ma na celu uniemożliwienie drużynom podpisywanie kontraktów z dużą podwyżką wyłącznie do celów transferowych.

1) Według Sary Todd z The Deseret News, Jazz zdawali sobie sprawę, że Knicks ustalili deadline decyzji o przedłużeniu Barretta na poniedziałek, ale nie pozwolili, żeby to wpłynęło na negocjacje. Równocześnie dodaje, że słyszy sprzeczne doniesienia o tym czy Jazz naprawdę chcą Barretta czy są gotowi zrobić wymianę bez niego.

2) Ainge cały czas gra twardo i cierpliwie czeka aż Knicks się ugną, albo znajdzie lepszą ofertę od kogoś innego. Sytuacja może zmienić się na starcie sezonu, jeśli na przykład Knicks zaczną słabo, przez co będą bardziej zdeterminowani, żeby zrobić wymianę. To jednak może oznaczać, że Mitchell będzie musiał stawić się na obozie w Salt Lake City, a w mediach społecznościowych już usunął „Utah Jazz guard” ze swojego bio. Na pewno wiązałoby się to z dużym zamieszeniem. Równocześnie brak wymiany Mitchella może mieć wpływ na inne ruchy Jazz. Wiadomo, że weterani w składzie jak Bojan Bogdanovć, Mike Conley czy Jordan Clarkson są do wzięcia, ale jeśli Mitchell jeszcze trochę zostanie, mogą też na razie zatrzymać pozostałych, czekając z handlowaniem do trade deadline.

3) Jeanie Buss w rozmowie z Samem Amickiem z The Athletic stwierdziła, że według niej Russell Westbrook był najlepszym zawodnikiem drużyny w zeszłym sezonie.

“All I can say is that, from my point of view, (Westbrook) was our best player last year. He played pretty much every single game, showed up, worked hard.”

Ten cytat już robi nagłówki, ale Amick po zakończeniu wywiadu dał jeszcze szansę właścicielce Los Angeles Lakers uniknięcia większych kontrowersji i dopytał o te słowa. Jeanie wyjaśniła, że zamiast „best” powinna użyć „consistent”, bo chodziło jej o to, że był najbardziej dostępny i rozegrał najwięcej meczów.