Kajzerek: Wszystko, co musisz wiedzieć przed EuroBasketem

5
fot. YouTube/FIBA

Głęboki sen, w jaki zapadła NBA powoduje, że typowy basket-junkie szuka jakiejkolwiek strzykawy z dawką dobrej koszykówki. Jako że sam jestem dużym entuzjastą międzynarodowej rywalizacji, będę Wam szczególnie polecał zbliżający się EuroBasket, który wraca po pięcioletniej przerwie. Dlaczego to tak ważna impreza? Chociażby dlatego, że w szranki staną zawodnicy kalibru MVP NBA i już to powinno wystarczyć jako element promujący wydarzenie dla wszystkich spragnionych basketu na absolutnie najwyższym poziomie. 

Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Europejska szkoła ma to do siebie, że bardzo dużą wagę przywiązuje do tzw. fundamentals. Starsze grono trenerów hołduje zasadom swoich mentorów i przenosi ten sposób myślenia o koszykówce na młodszych kolegów. Wpływu z NBA, zdecydowanie bardziej ukierunkowanej na talent, nie da się w żaden sposób zniwelować, ale na Starym Kontynencie nadal rządzi basket, który w pierwszej kolejności nakazuje ci respektować zasady kolektywu. Z tego też powodu mecze Euroligi bardzo często są lepszą rozrywką, niż typowe styczniowe granie za oceanem. 

Dlaczego jeszcze EuroBasket zyskuje na znaczeniu? Z uwagi na skalę talentu, jaki go reprezentuje. Ostatnie lata to prawdziwa ofensywna młodych i niezwykle utalentowanych graczy z Europy lub wychowanych w europejskim systemie. W tegorocznej imprezie udział weźmie trzech zawodników, którzy w kolejnym sezonie NBA mogą włączyć się do walki o miano MVP – Luka Doncić, Giannis Antetokounmpo oraz Nikola Jokić. Ten ostatni zdobywał wyróżnienie w dwóch ostatnich sezonach i ma pomóc Serbii wypełnić jej przeznaczenie, czyli zdobycie złota. 

W podobnym położeniu znaleźli się Grecy z Antetokounmpo i Słoweńcy z Donciciem. Reprezentacja zawodnika Dallas Mavericks przystępuje do turnieju jako obrońca tytułu. Pięć lat temu, w trakcie turnieju rozgrywanego w Finlandii, Izraelu, Rumuni oraz Turcji, Słowenia w finałowym starciu rozgrywanym w Stambule zmierzyła się z Serbami i wygrała 93:85. To miało być pożegnanie z reprezentacją dla Gorana Dragicia, który został wówczas MVP turnieju. W finałowym meczu z Serbami zanotował 35 punktów i 7 asyst. Nie widząc dla siebie konkretnej perspektywy ogłosił, że nie wróci do drużyny narodowej, ale na kilka miesięcy przed EuroBasketem 2022 wycofał się z tamtej deklaracji. 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Problem przedłużenia kontraktu Jaylena Browna
Następny artykułUtah Jazz chcą przyspieszyć kwestię wymiany Donovana Mitchella

5 KOMENTARZE

  1. 1) Cytując klasyka: “Hiszpania to już nie jest ta Hiszpania, która była dawniej. To jest młoda Hiszpania, fajna Hiszpania, ale to nie jest Hiszpania, która jest tak doświadczona, jak te poprzednie Hiszpanie.”

    2) Występ Omera Yurtsevena jest pod znakiem zapytania.

    0