Flesz: Jordan Ivey, olśniewające mamy i Detroit Basketball (3.2)

1
fot. youtube/espn twitter.com/detroitpistons youtube/facesofsyracuse

Od wymian z Portland (Jerami Grant) i z Knicks (Kemba Walker), przez kradzież w drafcie z #5 Jordana Iveya, przez momenty błysku tego Iveya w lidze letniej, fantastyczną tam grę Isaiaha Liversa, aż po skręcenie kostki Iveya w już drugim meczu (31 punktów i 8 asyst w 37 minut na 50/50/100) – przełom czerwca i lipca to było emocjonujących kilka tygodni dla Detroit Pistons. Wtedy mówiliśmy o nich. Mówiliśmy o kapspejsie, o możliwościach, o drafcie. Ile to lat już minęło od kiedy Pistons byli talk-of-the-town.

Ale można dodać do tego jeszcze odświeżonego w lipcu i trafiającego za trzy Isaiah Stewarta, można wrzucić dunki Durena i naprawdę nowy sezon nie może się dla Pistons zacząć szybciej.

Cade Cunningham i Jordan Ivey w jednym, elektryzującym backcourcie to nowy start dla organizacji. Już od dawien dawna nie było wokół Pistons tak dobrej atmosfery jak obecnie. Powiedzieć, że to w Detroit było potrzebne, to jak nic nie powiedzieć. Dziś obok – nie sięgając daleko – Atlanty czy Minnesoty, Pistons są jedną z najciekawszych drużyn NBA do śledzenia na początku zbliżającego się sezonu.

Co innego GM Troy Weaver i jego telewizyjna osobowość. Na szczęście dla Pistons Troy Weaver nie pracuje w sprzedaży i nie musi grać na pianinie.

CZERWIEC
Cory Joseph wykorzystał opcję w kontrakcie na sezon 2022/23. To 5.2 mln dolarów po sezonie, w którym trafiał career-high 41% za trzy i stracił tylko 85 piłek w 1600 minut. Wiesz już dobrze co dostajesz w Cory’m Josephie – kozioł pod brodę i metr miejsca przed nim – choć powoli staje się on też drugim/trzecim rozgrywającym, raczej kimś, kto może blokować czyjś rozwój lub oczywiście doradzić. Kilka nazwisk z pierwszego składu, dla którego Cory grał w NBA: James Anderson, T.J. Ford, Matt Bonner, yeah. Ocena: 3

Pistons wybrali z #5 draftu Jordana Iveya. NBA jest dziś już zbyt bardzo ligą guardów, żeby któregoś dnia (miesiąca, roku, dekady) Jordan Ivey nie zapytał wybierających z Orlando, Oklahomy, Houston i Sacramento “Co Wy takiego najlepszego zrobiliście?”. Ivey może nie ma aż takiej elektryki ruchu, jaką ma Morant, do którego nieprzypadkowo – o czym zaraz – jest porównywany, ale waży dziesięć kilo więcej i jest dwa centymetry wyższy (193/88), więc powinien być odporniejszy na próby atakowania go. Ivey, jak na dopiero 20 lat, to silny gość i gdyby nie Ja, to mówilibyśmy o jego superszybkim pierwszym kroku, dobrym widzeniu parkietu, a tak mowa jest o lepszej fizyczności i o podobnym technicznie rzucie i podobnej fryzurze. Na tym jednak porównania się nie kończą i nie są one wcale przypadkowe, ponieważ Morant i Ivey znają się dzięki mamie Jordana, kobiecie o olśniewającej osobowości – mowa o Niele Ivey, która dziś trenuje kobiecą drużynę Notre Dame, ale w rookie-sezonie Moranta była asystentem w Memphis Grizzlies i pracowała bezpośrednio z Ja. Morant i Ivey trenowali już kilkukrotnie razem, wydają się być przyjaciółmi, choć po takich tweetach, jak ten poniżej, nie tylko młodzi ludzie o imieniu “Jordan” poczuliby dodatkową chęć, by pokazać coś swojemu “big brother”

Ivey wydaje się być mniej wszechstronny pozycyjnie niż Cunningham, więc można się spodziewać że rzut i touch-passy Cade’a przesuwane będą z nim na boisku częściej pozycję obok, na dwójkę. Ivey ma absolutnie naturalną coast-to-coast szybkość, mniej probuje w pick-n-rollu, ale lepiej niż Cunningham rozrywa obronę, więc to on prawdopodobnie będzie starterem Pistons na “PG”, z Motocade’em obok. To będzie wszystko efektowne do śledzenia, a pierwszy mecz Detroit w preseason już w nocy z 4/5 października przeciwko Knicks. Ocena: 4.5

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ