Dziś w Palmie rozmawiamy o free agency, o Lidze Letniej pick po picku i o tej zastrzeżonej free agency Bridgesa, Sextona i Aytona.
Sprawdzamy niewydarzenia ostatnich dni, kozioł Sprewella, bullyball Kenny’ego Loftona, kto był numerem dwa draftu przed rokiem i co wydarzyło się w 1115.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Keep the beat też dzisiaj nagrywa podcast.
Tylko, że on zazwyczaj ma dłuższego.
I poprawnie wymawia nazwiska…
I nie da się go słuchać. Ale co kto lubi, mi szczerze totalnie nie siedzą jego materiały, ale chłopak spoko, była kiedyś okazja pograć z nim na boisku, jak czytasz to pozdrawiam z Miasteczka Studenckiego AGH ;)
Ten keep ciężki jest w odbiorze. Włazi tym sponsorom także. Ostatnio reklamował klimazbyt. To taki podkast dla gimbazy.
Keep the beat to taka wyprawka w 1 klasie liceum na języku polskim. Palma to papierosy za garażami na długiej przerwie.
Myślałem, że Palma to już bez respektu przed Dyrektorką dmuch w twarz z pytaniem: “Zajarasz maleńka?”
Bez przesady, tacy cool nie jesteście (nikt nie jest), o akcjach z dyrektorką lub panią od angielskiego to raczej myślicie co najwyżej w trakcie wieczornego prysznica, if you know what I mean.
Brylant. Też tak czuję. Ten keep to może nie wyprawka, ale lekcja praktykanta z pedagogiki we wrześniu. Niby jestem cool, ale jednocześnie muszę być poprawny, bo starszy nauczyciel patrzy i muszę coś powiedzieć o rządowej reformie, bo mnie nie zatrudnią.
Wszytko jest kwestią ceny. Ale klimazbyt????
“Tam widać że coś jest, chociaż nie wiadomo co – może nic” <3
Panowie i nic o Tonym Sirico ? Zróbcie jakieś wspominki o Rodzinie Soprano :)
My się z żoną też trochę odbiliśmy od Tokarczuk w swoim czasie. Karola przebrnęła przez “Biegunów”, ale bez ekscytacji. Ja odpadłem na początku “Prawieku…”. Obojgu jednoznacznie nam się podobało “Prowadź swój pług przez kości umarłych”, ale to najbardziej gatunkowa książka i pewnie najłatwiejsza w lekturze i odbiorze.
Co do wspomnianego “Empuzjonu”, to dwa tygodnie temu udało nam się podczas urlopu zwiedzić Sokołowsko, w którym rozgrywa się akcja książki. Niesamowite miejsce, polecamy w weekendy zwiedzanie pierwszego i największego uzdrowiska, które jest od kilkunastu lat remontowane od stanu totalnej, spalonej częściowo ruiny przez fundację Laboratorium Kultury. Spacery odbywają się w sb i ndz o 11 i 14. Naprzeciwko siedziby Laboratorium można zjeść przepyszną pizzę z salsą truflową i fantastyczną bezę (porcja na 2 osoby – trust me).
Aha, żona by mi nagadała, gdybym nie wspomniał, że pierwsza o Sokołowsku napisała w swojej książce “Gorzko, gorzko” Joanna Bator, która to książka jest podobno kapitalna :)