Za nami noc Kyrie’go Irvinga.
Było sporo zamieszania, bo zaczęło się od pozwolenia na rozmowy o sign-and-trade i rosnącego przekonania, że Kyrie może opuścić Brooklyn. Skończyło się bez fajerwerków, bo długo te rozmowy o wymianie nie trwały. Już kilka godzin później dowiedzieliśmy się, że Irving zdecydował się podjąć opcję w dotychczasowym kontrakcie. Zostaje na kolejny rok w Nets.
1) Od początku: Jak wiemy już od kilku dni, negocjacje w sprawie nowego kontraktu między Irvingiem a Brooklyn Nets utknęły w martwym punkcie. W tej sytuacji, obóz Irvinga poprosił Nets o pozwolenie na rozmowy z innymi drużynami o ewentualnym sign-and-trade i takie pozwolenie otrzymali.
Z takimi doniesieniami przyszedł Kristian Winfield z NY Daily News Sports, po czym od Adriana Wojnarowskiego dowiedzieliśmy się, że jest tylko jedna drużyna zainteresowana transakcją S&T i są to Los Angeles Lakers. Problem w tym, że Nets nie byli zainteresowani niczym, co Lakers oferowali w zamian.
2) Na Brooklynie oczywiście nie zamierzali przejmować Russella Westbrooka, więc Lakers musieliby znaleźć inną drużynę, która go weźmie. Jeszcze innym problemem byłoby wejście pod hard cap, co dzieje się automatycznie gdy drużyna pozyska zawodnika w sign-and-trade. To oznaczałby, że Lakers nie mogą wydać na graczy więcej niż $155mln, a w tym momencie ich kontrakty na kolejny sezon wynoszą już $149mln. Ewentualna zamiana Westbrook na nieco niższą umowę Irvinga raczej nie rozwiązałaby sprawy, bo mają jeszcze mnóstwo wolnych miejsc w składzie do uzupełnienia.
Ale może Irving przyszedłby do Lakers jako wolny agent?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cholerne nudy!
Jakie nudy, Wall będzie musiał przewieść psy do LA.😀
Spokojnie, za chwilę Nowy Jork idzie na zakupy.
Pewnie wiele się nie wydarzy ale przynajmniej będzie wesoło.
Nudno chłopaki. Nie ma się kogo czepiać. Gdzie rycerzyk? Gdzie Karmelek? Żadnych kontrowersji, nie ma z czego ulepić afery!
Nie mam czasu niestety dla mistrza sarkazmu.
Zajebany robotą jestem.
Truskawki, ogórki, a upały chcą mnie wykończyć.
Wracam jesienią na stanowisko.
A ogórki, jak robisz?
Cytując klasyka: “Andrzej, to jebnie”. 50 baniek za Walla, kilkadziesiąt za Westiego, prawie 40 dla płasko-stąpającego-po-ziemi… Stare kontrakty powiecie – spoko – ćwierć miliarda dla Beala, 5 letni max dla LaVine’a…. Słyszałam o bańce spekulacyjnej na rynku nieruchomości, tutaj widzę mamy bańkę spekulacyjną na rynku “ruchomości” ;)
Nie jebnie bo zaraz TV zaplaci fafnaście pierdyliardów za nowe prawa.
Natomiast zgadzam sie, ze kwoty juz dawno przestaly byc abstrakcyjne.
Nfl podpisało 10letni deal z TV za 111mld USD, czyli 11,1 mld rocznie, w NBA liczą na podobna roczna kwotę , choć bliżej 8mld rocznie- to i tak daje ponad 2,5x większe wpływy do ligi i 2x większy salary cup – 80 mln za sezon w ciągu 7 lat, całkiem możliwe
I jednym pandemicznym ruchem typu zamykamy ligę albo trybuny cały plan idzie…
Walla to można z powodzeniem zaliczyć do nieruchomości.