Dniówka: Najciekawsi wolni agenci – skrzydłowi

Największe nazwiska wolnej agentury (Kyrie Irving właśnie wykreślił się z tej listy)
Zastrzeżeni wolni agenci
Najciekawsi guardzi

Bobby Portis (Bucks, opcja zawodnika $4.6mln)
Po zdobyciu mistrzostwa zdecydował się wziąć umowę poniżej swojej rynkowej wartości, żeby tylko zostać w Milwaukee. Tytułu nie udało się obronić, ale Portis rozegrał swój najlepszy sezon w karierze, przez większość czasu występując w roli startera, czym tylko poprawił swoje notowania i umocnił pozycję w zespole. Dlatego wszystko wskazuje na to, że drugi rok z rzędu Portis zrezygnuje ze swojej opcji, żeby podpisać nową umowę z Bucks. Tym bardziej, że teraz już mogą mu zapłacić. Rok temu byli pod tym względem mocno ograniczeni. Obecnie mają jego wczesne prawa Birda, co pozwala zaoferować kontrakt zaczynający się od $11mln.

PJ Tucker (Heat, pensja w poprzednim sezonie $7mln)
Mistrz Tucker także rozegrał świetny sezon, ale już nie w Milwaukee, bo tam nie zdecydowali się mu zapłacić. W wieku 36 lat zanotował najwyższą w karierze skuteczność z gry (48.4%) i za trzy (41.5%), a także rekordowy wskaźnik asyst (10.6%). Odbił się po bardzo kiepskim pod względem indywidualnym poprzednim sezonie, potwierdzając, że nadal ma dużą wartość. Dlatego teraz zrezygnował z opcji na kolejny sezon i wchodzi na rynek, żeby zgarnąć większą wypłatę. W Miami bardzo chcą go zatrzymać i mogą zaproponować 20% podwyżki, ale jeszcze więcej może dostać gdzieś indziej w ramach non-taxpayer midlevel exception. Sixers są uważani za największe zagrożenie dla Heat. Joel Embiid zaraz po porażce w playoffach mówił, że najbardziej brakuje im PJ Tuckerów w składzie. Podobno w Philly są gotowi dać $30mln za 3 lata, ale musieliby zrobić jeszcze jakieś wymiany, bo w tym momencie nie są w stanie zaproponować tego wyższego midlevel.