Nie kończmy tego jeszcze. Pograjmy chociaż jeszcze jeden raz. To dobry sport.
Luka Doncić zagrał bajkowo jako playmaker, jego koledzy, którzy nie trafiali mecz wcześniej rzutów, trafili 17 z 32 trójek, grali zdecydowanie mądrzej tym razem, Davis Bertans urwał się nawet pod obręcz po ukradzionym z playbooku rywali splicie, bo było wreszcie więcej pomysłu w tym wszystkim i Dallas Mavericks zagrali swój zdecydowanie najlepszy mecz w tej serii i zrobili kontrolowany blowout na Golden State Warriors. Mavs zostali dopiero 57-mą spośród 147-miu drużyn w historii, które przy 0-3 się postawiły i wygrały.
Doncić i Steph Curry znów walczyli z podwojeniami, Luka w dodatku jeszcze z box-and-1 i zwykłymi strefami, ale to decyzje naszego europejskiego złotego chłopca w tym meczu były znakomite.
DALLAS 119, GOLDEN STATE 109 (1-3)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
I fajnie.
Mavs nie mają na sumieniu sweepa.
Warriors mają kasę za dodatkowy mecz u siebie (podobno te ich mecze domowe przynoszą im fortunę) i są dłużej w rytmie (bo na wschodzie szykuje się g7). Taka długa przerwa mogła by im zaszkodzić.
Wreszcie Dallas siedziały trójki + Luka postanowił więcej dzielić się piłką.
Do tego doszło nastawienie GSW którzy wyszli na ten mecz jak na jakiś tam zwykły randomowy mecz RS i skończyło się w sumie i tak niską porażką, bo zanosiło się na kolejny duży blow out…
Randomowy – moje dzieci tak mówią :)
Jak się ganiają po korytarzu? I robią taki ran domowy?
OK, jeszcze tylko trzy.
Szkoda, że na miejscu Kerra nie ma Doca bo byłoby trochę łatwiej…
Ze spokojem. Najpierw ten pierwszy😊
No tak pomyślałem dziś patrząc na ten mecz, że chyba nikomu nie opłacał się ten sweep i Warriors sobie na spokojnie zamkną u siebie.
Coś jest w komentarzu jednego z Was z poprzedniego meczu, że bez Luki ofensywa Mavs nieco bardziej altruistyczna i płynna – piłka dzisiaj też ładnie latała w drugiej kwarcie gdzie Mavs z remisu poszli na +10. O czymś podobnym mówił Andrew Sharp w Greatest of all talks w kontekście Ja Moranta – ostatnio nawet analizował potencjalne wymiany za Ja :D i że Grizzlies to naprawdę pięknie funkcjonująca maszyna bez swojej supergwiazdy, zarówno w ofensywie jak i defensywie.
Nie znaczy to, że Mavs bez Luki będą lepsi, podobnie jak Grizz, bo w kluczowych momentach potrzebujesz kogoś kto ten mecz zabierze i było to widać na koniec playoffowego runu Grizzlies. Trzeba jednak zwrócić na to uwagę, aby piłka częściej, a może wcześniej czasem opuszczała dłonie Luki, a nie dopiero jak jest 8 sekund na zegarze i uruchamiała swing piłki i atak na kosz. Ciekawi mnie czy Luka będzie w stanie zrobić lekki krok w tył, aby wszyscy zrobili go do przodu.
No ale hej, przecież Luka lekki krok w to robi cały czas, można nawet powiedzieć, że to jest jego firmowa rzecz.
Jak zrobi jeszcze jeden to mu zagwiżdżą kroki…
#StepBackThreeeee
Step backi i rzuty po pivotach Luki, to wyglądają tak, że skrupulatny sędzia mógłby z czystym sumieniem gwizdać kroki przy większość jego akcji tego typu. Ale to w koncu Dallas, więc pewnie milczący gwizdek to powołanie się na precedens step backów Dirka 😉
To radzę sobie przepisy doczytać
Nie mam żadnych problemów z przepisami przyjacielu. Wiem czym jest noga piwotujaca, gathering step, liczyć też potrafie itp. itd. i nie zmienia to faktu, że Doncic i Dirk często w swoich signature move robili/robią kroki, które można by gwizdnac, gdyby być skrupulatnym. Z reszta nie oni jedni, taki urok NBA. To po pierwsze primo.
Po drugie primo: na końcu jest uśmiechnięta emotka, więc to ja radzę wyciągnąć kij i dalej rozkoszować się playoffs.
Pozdrawiam 🙂
Niby mała rzecz a jednak kibice Dallas powinni się cieszyć bo zespol pokazał charakter. Mogli uznać ze swoje już zrobili i oszczędzić sobie wycieczki przez pół Stanów (a tym samym pojechać na zasluzone wakacje). Ale walczyli, widać że im zależało.
Sam mecz w myśl klasycznego diagramu krążącego po twiterze:
Czy koledzy Luki trafiali otwarte trójki:
A) TAK – Mavs wygrali i wyglądają jak kandydat do finałów
B) NIE – Mavs przegrali i wyglądają jak zespol z loterii
Co jest fajnego w tym, ze wszyscy rzucają za 3? To ze jak wpada to wygrywają, a jak nie to -30?
A jakie masz inne wyjście ze składem skonstruowanym tak a nie inaczej?
Gobert do Dallas i wszyscy zostają rozjechani pick&rollem i trójkami z rogów?