Kochanie, zmniejszyłem Chrisa Paula. Będzie mecz nr 7

28
fot. NBA League Pass

Co stało się z tą serią?

Kiedy ją straciliśmy?

To już jest seria czterech niezręcznie słabych występów 37-letniego Chrisa Paula, za nami też dwa wybitnie jednostronne mecze nr 5 i 6.

Devin Booker wreszcie zagrał słaby mecz i gdy to się stało, Phoenix Suns od drugiej kwarty w czwartek po prostu nie istnieli i przed nami rozstrzygający o wszystkim mecz nr 7 w niedzielę, prawdopodobnie wieczorem, prawdopodobnie o 19.

DALLAS 113, PHOENIX 86 (3-3)

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

28 KOMENTARZE

  1. Booker nie zagrał słabego meczu. Tak naprawdę zagrał beznadziejnie, zreszta jak wszyscy w SUNS poza Aytonem. 22 straty to raz a dwa to wyglada, jakby niczego się nie nauczyli, bo straty ciagle popełniają w podobny sposób… Kibicuje SUNS, ale dla mnie to MAVS są faworytem w Game 7. Maja tez lepszego trenera

    0
  2. Dziwna jest ta seria, co 2 mecz wygląda tak jakbyśmy właśnie oglądali ostatnie spotkanie w serii 4-0.

    Moim zdaniem różnicę w porownaniu z zeszłym rokiem robi Cam Payne. Pamietamy co robil w serii z Clippers. A z taką gra CP3 jak teraz po prostu brakuje tam dodatkowej kreacji, która pozwala znajdowac pozycje na dystansie dla strzelców Suns. 18 trojek oddanych przy 39 Mavs – tak się nie da wygrać w 2022 r.

    Nie lubie wielkich slow, ale tym razem same sie nasuwaja – mecz nr 7 to będzie prawdziwa gra o legacy CP3. Mając być może najlepszy zespol w karierze, w koncu grajac pelnym skladem, po prostu musi to dowieźć. Jeśli dowiezie ten sezon ludzie będą pamiętać właśnie te dobre lata z Suns a nie historie z Clippersami. Jeśli odpadna juz teraz, to będzie na zawsze Point Godem z gwiazdką. Bo nie wierze ze fizycznie będzie w stanie wyciągnąć jeszcze jeden taki sezon.

    0
    • Oglądamy najlepszego rozgrywającego NBA naszych czasów i prawdopodobnie luźno TOP3 wśród point guardów all time.
      Szybko zapominamy jak dobrzy są niektórzy gracze. Czasem wystarczy nieudana jedna seria playoffs. Coś nieprawdopodobnego…

      0
      • Nie jest i nigdy nie bedzie najlepszym rozgrywajacym naszych czasów. To ten sam przypadek, co DDR. Natrzaska cyferek, pokaze jak sie kontroluje tempo, jak sie nie traci pilki, zrobi wynik w RS i juz ludzie wciskaja mu MVP. A potem przychodza PO i jest jak zwykle. Chris “2 runda” Paul nie wzielo sie znikad.

        W PHX ma najlepszy sztab medyczny w lidze, dlatego pierwszy raz w karierze jest zdrowy w PO. Gdyby nie gral w PHX juz dawno by sie polamal i wina za przegrana serie spadlaby jak zwykle na jego kontuzje, partnerow, trenera itd. Ale ma pecha, ze jest zdrowy i jak na dloni widac, ze gdy trzeba przyjsc do gry to ssie 4 mecz z rzedu. Lebrona czy Hardena z HOU ludzie palili zywcem za przegrane mecze na 30 punktow a CP3 jakims cudem jeszcze niektorzy bronia.

        CP3 oddal 4 serie, gdy prowadzil 2-0, za chwile moze oddac 5. Oddal juz tez serie, gdy prowadzil 3-1. To serio zaden lider.

        Jedyna roznice gosc robi w RS, w PO cala dluga kariere po prostu nie dojezdza. Jasne, ze ma papiery na granie i jesli chodzi o pure skill moze sobie nawet byc najlepszy… ale koszykowka to gra o mistrzostwo a nie pojedynek na skill i statystyki. W pilce noznej o takich jak on mowia – “krolowie eliminacji” i to bynajmniej nie jest komplement.

        0
      • To prawda. Cp3 to swietny gracz, HoF, gosc ktory robi dobre rzeczy (broni, gra zespolowo, chociaz za duzo wozi gale, ale ok), ale point god? Blagam.
        I nie chodzi o powiedzmy 4 ostatnie sezony, kiedy jest juz mocno za gorka. Chodzi o prime.

        Nigdy jako pierwsza opcja nie przeszedl 2nd round.

        Kilka serii, ktore zchokeowal. I nie, nie koledzy tylko Krzys osobiscie.

        Harden czy Rivers maja kilka razy wiecej osiagniec, ale ludzie ich nie lubia i po prostu sraja im na glowy (zabawnymi) docinkami. Krzysiu to jest zawsze ten “nie w sosie”, z chorym paluszkiem, pechowy, albo koledzy mu nie pomogli.

        No i ta ksywka. Za RS? W pelni zasluzenie (chociaz tutaj znow byle Hardeny i Westbrooki go zjadaly). Za PO? To jest kpina.

        Dallas jeszcze przejda, ale misia nie bedzie.

        0
  3. Kibicuje Mavs, ale coś czuję w kościach, że przez to, że w tej serii przewaga parkietu odgrywa ogromną rolę to Suns blowoutem 7 mecz skończą.

    Ważne by Mavsi do końca 3 kwarty byli w grze. To wtedy może być różnie. A jeśli Suns będą już mieli naście/dziesiąt przewagi to będzie po zabawie.

    0