Golden State Warriors są pierwszą drużyną z trzema zwycięstwami w półfinałach konferencji.
Zrobili co trzeba, wykorzystując osłabienie rywali i wygrywając na własnym pakiecie, ale strasznie męczyli się w Game 4. Po zaprezentowaniu pięknej koszykówki w poprzednim spotkaniu, teraz ugrzęźli w błocie. To był najbrzydszy mecz tej drugiej rundy.
Ja Morant nie zagrał, ale też nieobecny był Steve Kerr, który rozchorował się i wylądował w covidowych protokołach. Gospodarzy poprowadził nowy trener Sacramento Kings i trochę to tak wyglądało jakbyśmy nagle przenieśli się do Sacramento. Mówił nawet o tym Stephen Curry:
"historically bad shooting… I felt like I got traded to the Kings overnight" 💀💀💀💀💀💀 pic.twitter.com/6bHDVB87Oy
— CJ Fogler AKA Perc70 #BlackLivesMatter (@cjzero) May 10, 2022
Po 20 minutach gry Warriors mieli na swoim koncie 0/15 za trzy i 11 strat. Do przerwy uzbierali tylko 38 punktów, co w playoffach jest ich najniższą zdobyczą w jednej połowie od czasu Finałów 2015.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
No i dzisiaj było widać jak na dłoni czy Grizz są “lepsi bez Moranta”.
Mistrzostwa Zatoki w Murowaniu Precyzyjnym mogły się zakończyć sukcesem Memphis gdyby nie to, że w ostatnich 3 minutach zespół kompletnie stanął.
Nie było komu zmienić tempa, ruch piłki zamarł, brak wjazdów, wolnych a zamiast tego rzuty za 3 przez ręce JJJ.
Faul w ataku Bane’a podsumował jego beznadziejną serię, w której ewidentnie się spalił (panika w oczach – prime George Hill level)
Ten zespół ma czas, ale dawno tak mi gul nie skakał na widok Stepha żującego ochraniacz na lini wolnych.
Adams powinien wychodzić w piątce
To całe legacy zbudowane jest na kontuzjach drużyn przeciwnych
Takie opinie dziś, to miód na moje serce :)
Złoci Chłopcy kurwa.
Taaa a apogeum tego mieliśmy w finałach 2019 ;]
I nawet lepiej nie myśleć jak by to wszystko wyglądało gdyby nie Kevin…
LeBron też nigdy nie grał zdrowy.
True that. Payton, Igoudala, Wiseman… Nieco ich brakuje;)
Boli dupka? Ma boleć. To znaczy tylko i aż tyle, jak dobrzy są (byli) Warriors na przestrzeni ostatnich lat, że potraficie gadac takie głupoty. Dobrze, że z Torono w finałach 2019 grali bez kontuzji. Hipkryzja albo zły sen.
No cóz , nie wszystko wygrywa sie +30 ale grali że aż oczy bolały.
GSW od 3 m-cy sa o pól kroku spóźnieni, pół metra za daleko, pól litra za mało kreatywni.
Curry grał lepiej z boląca dupa niz obecnie.
Ci słabi Warriors, ze słabym w crunch time Currym i z wypalonym Thompsonem przeszli się po MVP w pierwszej rundzie, a teraz są pierwsi, którzy wygrali 3 mecze w drugiej rundzie. Strach pomyśleć jak bardzo Dallas lub Phoenix złoi im tyłki.
Dallas tyłków im nie złoi, Suns raczej tez nie. Ale Celtics czy Bucks bez wątpienia i na luźnych jajkach.