Utah Jazz przetrwali w poprzednim meczu i doprowadzili do remisu, ale już w Game 5 tylko bezradnie przyglądali się popisom Luki Doncica.
To był kluczowy mecz dla losów serii, ale zamiast wielkiego pojedynku, obejrzeliśmy najbardziej jednostronne spotkanie tej rywalizacji. Wcześniejsze cztery kończyły się w crunch time, teraz nie było nawet blisko.
Lider Dallas Mavericks po raz pierwszy w tych playoffach wystąpił przed własną publicznością i zrobił prawdziwe show.
Gospodarze odjechali zaliczając run 22-4 przed końcem pierwszej połowy, natomiast po przerwie Luka zabrał mecz i było po wszystkim.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Znakomita odpowiedź po tym G4 trochę frajersko przegranym.
Defensywa lux przez calutkie spotkanie.
Jason, po kiego ***** grasz starterami w 4 kwarcie kiedy mecz już dawno rozstrzygnięty. Luka i Brunson zeszli dopiero 5 przed końcem. To igranie z ogniem.
Luke bym zluzował wcześniej z uwagi na lydke. Ale jednak to PO, Wolves kilka dni temu oddali 25 pkt prowadzenie więc rozumiem ze nie chcieli ryzykować. W sumie dobrze ze Bullock wyleciał to w końcu zszedł poniżej 40 minut.
Defensywa rzeczywiście była znakomita. Ale też sędziowie nie gwizdali tyle co w meczu nr 4.
Jedyna łyżka dziegciu jest taka, że brakuje Mavs jeszcze 1 gracza do rotacji. Green nie trafia rzutów, Bertans nic nie broni. Może trzeba spróbować z Ntilikina? Co prawda mial przerwę ale już jest dostępny i mógłby dac parę minut z ławki.
O właśnie tak, Frank jest już dostępny do grania , możnaby z nim spróbować pograć chociaż te 10 minut.
W Europie to chyba byłyby kroki, czy nie?
Kiedyś pewnie tak, ale teraz to już rzut monetą 😉 w Jazz trzeba przewietrzyć szatnię, koniecznie … I znowu zacząć budować niemal od zera.
Ja do tego momentu sądziłem że w NBA to też są kroki, ale teraz już sam nie wiem
Różnica pomiędzy NBA a Fiba w kontekście interpretacji błędu kroków dotyczy zawodnika w ruchu (sławetne „gather”). Natomiast w przypadku analizy rozpoczęcia przemieszczania się gracza z piłką nie ma różnicy.
I tu i tu, musi nastąpić dotknięcie o parkiet piłki wypuszczonej z ręki przez zawodnika przed oderwaniem stopy od parkietu (nogi obrotu jeżeli została wcześniej ustanowiona).
Dla mnie w tej akcji, jeżeli chodzi o błąd kroków, było wszystko w porządku.
Akcja Luki legalna.
Dzięki za odp Angel. choć po staremu (przełom wieków) to bardzo wygląda jak zatrzymanie dwutaktu.
o tempora o mores.
OK, ale połapałem się, że chyba chodzi nam o róże sytuacje :)
Ty pisałeś o akcji z pierwszego klipu a ja z ostatniego
Sorry, namieszałem :)
No właśnie a jak oceniasz pierwszy klip? Dla mnie tam zatrzymanie dwutaktu i robienie sobie w chu.a z obrońca, który nie był gotowy na taki manewr.
@rzepka
W kontekście błędu kroków mamy w NBA zasadę „gather”
https://official.nba.com/new-language-in-nba-rule-book-regarding-traveling-violations/
– zawodnik po złapaniu piłki w biegu może zrobić dwa kroki, by się zatrzymać, podać lub rzucić; jeden krok jeśli chce rozpocząć kozłowanie
– zawodnik, który kozłuje i łapie piłkę w biegu może zrobić dwa kroki przed zatrzymaniem, podaniem lub rzutem
– pierwszy krok zaliczamy, gdy zawodnik robi krok po „gather”, czyli złapaniu piłki lub zatrzymaniu kozła (dlatego właśnie sędziowie puszczają np dwa kroki, które robi Luka w swoim step-backu za trzy)
Po zatrzymaniu ustanowił nogę obrotu i oderwał ją w momencie oddania rzutu czyli prawidłowo.
Amerykanie już się przyzwyczaili i nie mają wątpliwości co do interpretacji takich sytuacji dlatego nikt na ławce, na trybunach ani zza mikrofonu nie sugerował “traveling violation”.
daj mu Boże zdrowie, a Luka będzie nas zachwycał :) te tróje pod rząd to jakiś kosmos !
Angel – dziękuję