Wraz ze zmianą pokolenia na trybunach, zmienia się także podejście kibiców w bezpośrednich kontaktach z gwiazdami. Zamiast bezwarunkowego szacunku, pojawiły się oczekiwania i jeśli nie są one zaspokajane, bardzo łatwo przekroczyć granicę z kibica koszykówki do zwykłego buca, obrażającego i bezrefleksyjnie poniżającego. To wątek, który w ostatnich latach wyraźnie zyskał na znaczeniu, bo NBA absolutnie nie chce, by robić z widowiska rynsztok. To kwestia wizerunkowa, więc nie może być przez ligę zaniedbywana i nie jest, z tym że… Koszykarze zaczynają tracić wobec tej ciemnej masy cierpliwość.
Sytuacja z Kyrie Irvingiem jest kolejnym sygnałem wskazującym na patologię, a największym absurdem jest argument sugerujący, że to przecież praktyka znana od lat – tak jakbyśmy mieli to traktować za coś całkowicie normalnego. Nie powinno być żadnego usprawiedliwienia na takie zachowanie. Trzeba je wyplenić, wszelkimi możliwymi środkami. NBA zaczęła to robić, ale można odnieść wrażenie, że ciągle w niewystarczającym stopniu; nadal jest zbyt dużo pobłażliwości wobec hołoty, która przecież często zasiada w pierwszych rzędach największych aren.
Irving nie wytrzymał. Usłyszał, że jest ciotą, co sprawiło, że nie mógł znaleźć w sobie więcej pokładów cierpliwości i odpowiedział kibicom “tą samą energią, jaką oni traktowali jego”. To słowa, których użył, gdy został o sytuację spytany. Liga ukarała zawodnika Brooklyn Nets grzywną w wysokości 50 tys. dolarów. Celtics z kolei powinni dołożyć wszelkich starań, by zidentyfikować persony, które sprowokowały zachowanie Irvinga i rozprawić się z nimi w sposób nie pozostawiający cienia wątpliwości. Zadanie NBA polega na tym, aby dać Klubom narzędzia ułatwiające w takich sytuacjach proces decyzyjny; mechanizmy działające zapobiegawczo.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ale to jest znane od ZAWSZE. Jedyna nowoscia, jest to, ze ktos zaczal sie tym przejmowac.
Rozwiazanie jest proste. Za kazdy obrazliwy gest powiedzmy $5k grzywny, kazdy kolejny niech rosnie wykladniczo. Mozna sie odwolac, ale jak z challengem – jesli ci udowodnia to kolejny bonus, powoedzmy 50% :D
Przy dzisiejszym monitoringu, to jak pstryknac palcami.
Pytanie jest ciekawsze: a co z internetem? Z rozmowa na ulicy? Z rozmowa w cztery oczy? To sa jednak osoby publiczne i wystawiaja sie na PUBLICZNA ocene. I tez nie robia tego za darmo ;)
Jeśli chcemy pozbyć się mowy nienawiści z internetu to może od razu skasować cały internet. Nikt nigdy nie ustali granicy co jest nową nienawiści a co nie. Bo dla jednego obraźliwe będzie “ty cioto”, a dla drugiego bardziej wrażliwego “jesteś słaby” będzie nie do przyjęcia. Pojęcie hejter też już się trochę przedefiniowało, bo pierwotnie hejterem była osoba obrażająca, teraz hejterem jest ktoś kto nie zgadza się z autorem. Tzn mówimy o osobach które nie radzą sobie z krytyką, a wiadomo że takich ludzi jest sporo i będą to wykorzystywać
Warto jeszcze rozroznic zniewage od grozby karalnej od mowy nienawisci. Jak zwykle polecam blog Orlinskiego:
https://ekskursje.pl/2019/01/mowa-nienawisci-co-to/
Na jakiej podstawie 5 tys.? Jest taki paragraf? Kibice będą podpisywać jakieś dokumenty? Nie szans na taką karę względem kibica jeśli nie przerwie imprezy masowej lub nie będzie kontaktu fizycznego z zawodnikiem. Drzeć mordę niestety wciąż będą mogli. Jedynie zmiana regulaminu i upublicznienie wizerunku. Wtedy taki delikwent będzie miał publiczny lincz, albo oberwie na ulicy od kogoś.
A wystarczyło nie karać Artesta. Zresztą wywiad z kibicem, który to wszystko wtedy rozpoczął jasno wskazuje, że część populacji amerykańskiej ma kotleta zamiast mózgu. Jak takiemu jegomosciowi coś wytłumaczyć?🤔 Można próbować razić prądem za źle zachowanie, a za dobre dawać czekoladkę.
Michał, kibice zachowują się tak jak zawsze, to zawodnicy mimo, że zarabiają coraz więcej, to są coraz bardziej kapryśni. Jak ligi zaczną masowo wyrzucać kibiców, to za parę lat może się to okazać strzałem w stopę. Kibice idą też po to, żeby się wykrzyczeć.
Oj, jak bardzo się z tym nie zgadzam.
Wraz ze zmianą pokolenia… Zamiast bezwarunkowego szacunku, pojawiły się oczekiwania.
O matko.
Gdzie ci kibice z tamtych lat, tak pełni bezwarunkowego szacunku