Phoenix Suns zdominowali pierwszą połowę pojedynku z New Orleans Pelicans. Grali jak przystało na najlepszą drużynę NBA, po obu stronach parkietu ogrywając rywali, którzy miejsce w playoffach musieli wywalczyć sobie dopiero dwoma meczami Play-In.
Ale New Orleans Pelicnas są tu właśnie dlatego, że nie przestali walczyć i teraz też nie zamierzali się poddawać. Nie pozwolili na blowout. Po przerwie przełamali swoją ofensywną niemoc, zaczęli gonić Suns i na finiszu trzeciej kwarty udało im się zmniejszyć straty do jednocyfrowej różnicy. Wrócili do gry, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął genialny Chris Paul i zabrał mecz.
New Orleans @ Phoenix 99:110 (0-1)
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ja bym poprosił o powrót zestawu: wake-up, flesz i dniówka. Działało do tej pory przez lata. W mojej ocenie zmiany są na gorsze – za nami swietny wieczór w NBA a jest to rozrzucone po kilku artykułach, bez multimediów (albo śladowo) i jakoś tak w sposób nieprzygotowany.
Kto jest za, niech da lajka.
Ps. Pisze to jako wyraz uznania do redakcji, nie jako chęć dissowania. Po prostu brak mi tego czego lubiłem.
Ja trochę zrzucam winę na tą padake na okres swiąteczny, który zbiegł się z początkiem play-offów i czekam jak to będzie wyglądać w normalnym tygodniu. Święta jak to święta, wiemy jak to czasem bywa o poranku ;)
Chcemy “stare”!
Pomysł był dobry, ale realizacja faktycznie bardzo słaba. Miał być „beat-writing”, a są pisane na kolanie chaotyczne relacje, gdzie więcej możnaby z recap na ESPN wyczytać. Ja ciagle wierzę, że to okres świąteczny i jeszcze daje kredyt zaufania, bo sezon był opisywany najlepiej od kilku lat.
Daj na wstrzymanie jeszcze ze dwa dni- zobacz, są święta, większość tekstów napisał Adam, ojciec trzech synów, zdecydowanie nie miał łatwo. Nie wnikam w podział obowiązków u szefostwa, ale z punktu widzenia klienta no słabo to wyszło, ale widać red Kwiatkowski miał jeszcze więcej zajęć niż red Szczepański.
Czyli to wina żurku? Za dużo kiełbaski?
Żeby nawet nie chciało się przekleic kilku akcji z reddita? No to juz naprawdę lenistwo jest…