Buzzerbeater Tatuma w ciężkim dniu Duranta

10
fot. NBA League Pass

To nie była noc Kevina Duranta. To nie był jego moment. To nie to samo, gdy dominowany jest przez Giannisa Antetokounmpo. To coś zupełnie innego, gdy robi mu to ktoś grający w podobny sposób. To nie był moment Duranta, gdy Jayson Tatum w ostatniej akcji uciekał mu zza pleców i wygrywał wielki mecz nr 1 potencjalnie najciekawszej serii w pierwszej rundzie playoffów. To nie był moment, gdy akcję wcześniej Tatum raz jeszcze blokował mu drogę do kosza i zmuszał do trudnego rzutu.

W jednym ruchu Tatum złapał podanie Smarta, obrócił się wokół Irvinga i po trudnym poprzednim roku w niedzielę na wielkiej scenie coś zabierał w Konferencji Wschodniej. Ten layup dopełniał całego występu. Nagle to Tatum kontrolował od początku matchup, który tak długo zwykł być poza kontrolą, matchup, który przecinał ligę, obojętnie kto wygrywał, kto rządził, tak długo, że można było zastanawiać się czy to kiedykolwiek się zmieni.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Ja bym poprosił o powrót zestawu: wake-up, flesz i dniówka. Działało do tej pory przez lata. W mojej ocenie zmiany są na gorsze – za nami swietny wieczór w NBA a jest to rozrzucone po kilku artykułach, bez multimediów (albo śladowo) i jakoś tak w sposób nieprzygotowany.
    Kto jest za, niech da lajka.

    0
    • Ups… Coś poszło nie tak.
      Co racja to racja, w każdym wake – up nawet styczniowym, dostałby przynajmniej akapit o revenge game, z gifem z wielkiej trójki na minutę przed końcem przy remisie (ze zdaniem typu “Steph Curry schował się pod kołderkę i nasiusiał w majtki w Minionki”, bo akcja bliźniacza do rzutu w G7 tylko z drugiej strony kosza) + post LeGoda o God – rie Irvingu. Tutaj dostał pół zdania, na spółkę z Claxtonem. 6G wyraźnie stracił pół kroku i oomph w tych Play-offach.
      Jedyna nadzieja, że to wina świąt i chłopaki poluzowali paski od spodni i guziczki, a po świętach wrócą w Play-off Mode. Póki co mamy Ligę Letnią.

      0
  2. Brakuje tylko “from Boston, Massachusetts”. Świetna depesza pisana odręcznie, podyktowana przez telefon.

    PS Jednak brakuje porządku / tagu [w tytułach], żeby można się było poruszać łatwiej po portalu, zwłaszcza że 90% czyta na telefonach

    0
    • Momentami nie mam pojęcia co jest czym i do czego. Artykuły pojawiają mi się poniżej na standardowej liście i na górze w wyróżnionych z czego te na górze są “wybrane”. Niektóre opisy serii ominąłem myśląc, że to news albo krótkie przemyślenia.

      Pomysł jest spoko, jedyne o co proszę to o większą przejrzystość.

      0