Edwards uciszył Moranta, Timberwolves dominowali w Memphis

14
fot. apnews.com

Zrobił to jak robi od zawsze. Zmieniło się tylko tło. Ten urwis z Atlanty zrobił to jak robił to w szkole średniej Therrell, jak przez rok robił to w szkole katolickiej w Atlancie, jak przez jeden sezon w Georgii, jak 48 punktów, które rzucił w tym sezonie Warriors w Oakland. 20-letni Anthony Edwards zabrał swój pierwszy mecz w playoffach i nigdy nie oddał. Trafił za trzy w trzeciej akcji, w czwartej głębokie dwa, obrócił się, uśmiechnął i rozpoczął – jakby rozpoczynał – swoją erę.

Edwards rzucił 36 punktów z tylko 23 rzutów i od pierwszych minut umieścił dłonie kibiców w FedEx Forum pod ich własnym tyłkami. Karl-Anthony Towns za to uciszył publiczność w drugiej połowie kilkoma demonstracyjnymi wsadami. Tak, ten sam zagubiony KAT z ostatniego meczu tym razem rzucił 29 punktów, zebrał 13 piłek, a ze Stevena Adamsa zrobił coś między manekinem a wikingiem. Minnesota Timberwolves zagrali mądrze i pod kontrolą w zwycięstwie nad Grizzlies w Memphis w meczu, który nie zawiódł i w zasadzie rozpoczął playoffy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

14 KOMENTARZE

  1. Będzie seria.
    Awuuuuuuuu!
    Wilki, miśki, psy, koty na parkiecie.

    A pamiętam jak chłopaki z Palmy kręcili nosem na Edwardsa przed draftem. Że taki soft, że mu nie zależy, że jak mówił, że zastanawia się nad dyscypliną i koszykówka, to może to nie to, to twierdzili, że mental ma słaby.
    Jak zdradliwa jest ocena.

    0