Ciężko jest dziś mówić o czymś innym.
Gdy usiłowaliśmy sobie przypomnieć na czym polega cieszenie się – i euforia nie pozwalała jeszcze zasnąć – o godzinie 1 w nocy zaczynał się playoffowy mecz Milwaukee w Filadelfii.
Nagle wszystko wyglądało w Filadelfii pięknie. Odświeżony, miejski parkiet z kolorowym logo po środku, granatowe koszulki Philly, białe stroje obrońców tytułu, kinetyczne piękno Giannisa Antetokounmpo i nieprawdopodobna miękkość ruchów ogromnego Joela Embiida. Nawet James Harden grał dobrze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
No to w wyscigu zostali juz tylko Jokic i Giannis. Liga jest w naprawde dobrym miejscu pod wzgledem talentu.
I nie, Paco nie jest nawet blisko.
Jeszcze możne się tak zdarzyć, że Mavs skończą sezon z trzecim bilansem w lidze.
Można ich wtedy wszystkich pogodzić dając MVP Luce :)
Nie znasz wstydu. Wszędzie go wciśniesz!
#TeamDwuznaczność
Jak bym słyszał moją żonę…
Też uważam, że Booker w kontekście rozmowy o mvp to żart. Nie odmawiam mu zasług, ale może być tak, że skończy nawet w 3 all-nba team.
Ależ z Was ancymony, wedle własnego rankingu byście dawali MVP za ostatni miesiąc sezonu.Dobrze , że Silver panuje.;)