Flesz: Giannis Antetokounmpo powoli nie widzi już nikogo obok

6
fot. NBA League Pass

Ciężko jest dziś mówić o czymś innym.

Gdy usiłowaliśmy sobie przypomnieć na czym polega cieszenie się – i euforia nie pozwalała jeszcze zasnąć – o godzinie 1 w nocy zaczynał się playoffowy mecz Milwaukee w Filadelfii.

Nagle wszystko wyglądało w Filadelfii pięknie. Odświeżony, miejski parkiet z kolorowym logo po środku, granatowe koszulki Philly, białe stroje obrońców tytułu, kinetyczne piękno Giannisa Antetokounmpo i nieprawdopodobna miękkość ruchów ogromnego Joela Embiida. Nawet James Harden grał dobrze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE