Dniówka: Thunder będą ważnym graczem na starcie offseason. Cavs znowu osłabieni

Shai Gilgeous-Alexander jest jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników początku drugiej części sezonu. Przed All-Star Weekend opuścił ponad trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, teraz wrócił do gry i prezentuje się znakomicie. W sześciu meczach tylko raz – o jeden punkt – zeszedł poniżej poziomu 30. Średnio zdobywa 33.3 punktów przy świetnej skuteczności 56.6% z gry, a do tego zalicza jeszcze 6 zbiórek, 6.7 asyst i 2 przechwyty.

Przypomina o swoich możliwościach. SGA jest jednym z najlepszych młodych guardów ligi, ale występuje w tankujących Oklahoma City Thunder, przez co nie zwraca się na niego szczególnej uwagi. W Oklahomie jednak wiedzą, że mają już swojego gwiazdora. Mają też nadzieję, że razem z Joshem Giddey’em stworzą oni duet, który będzie fundamentem przyszłości drużyny.

Giddey obecnie jest kontuzjowany i może opuścić jeszcze trochę czasu lecząc biodro, ale przed ASW zapisał się w historii, zaliczając trzy kolejne triple-doubles. W całym sezonie jest zdecydowanym liderem asyst wśród debiutantów z średnią 6.4 i to właśnie jego trener Mark Daigneault widzi w roli rozgrywającego drużyny w kolejnych latach. Gilgeous-Alexander pozostanie głównym strzelcem, ale będzie częściej grał bez piłki, jak za czasów gdy dzielił parkiet z Chrisem Paulem. Oczywiście SGA też lubi mieć piłkę w rękach i jest liderem NBA w liczbie penetracji, jednak może być znacznie efektywniejszy jeśli nie będzie musiał kreować sobie wszystkich rzutów. W tym sezonie najgorzej rzuca trójki po koźle, podczas gdy w sytuacjach catch-and-shoot już od kilku sezonów jego skuteczność utrzymuje się powyżej 40%.

Thunder mają tu bardzo interesujący i obiecujący duet, ale kiedy stworzą im warunki do wygrywania? Czy po drugim z rzędu roku tankowania i zgarnięciu kolejnego młodego talentu z czołówki draftu, Sam Presti zajmie się wreszcie szukaniem wzmocnień, zamiast tylko dalej polować na picki?