Wrzucenie swoich wyborów do All-Star na ostatnią chwilę w sobotę pomogło temu, że “trafiłem” 9 z 10 starterów do Meczu Gwiazd, który 20 lutego w Cleveland. Choć oczywiście, znamy się, jest niezwykła szansa, że mogę pomyśleć, że to świat trafił 9 z 10 moich. Andrew Wiggins faktycznie mógł mieć spore wsparcie od BamBama, gwiazdy K-Popu.
Wiggins powinien teraz podziękować kolegom z drużyny, że nakłonili go przed sezonem do wzięcia szczepionki, ale mógłby teraz odstąpić swoje miejsce Draymondowi Greenowi albo Angel of Goodness.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Maćku,
miałeś Draymonda w s5, a nie masz go na ławce? :)
Z Miami wezmą Butlera na 100%. Tym bardziej, że potrzeba 8 graczy, bo Durant nie zagra.
A na wschodzie będą moim zdaniem Tatum i Van Vleet. Raczej nie będzie Middletona
Maciek, jestem jednak trochę zaskoczony, że nie dałeś tytułu dla dzisiejszego Flesza:
“Trafiłem 9 z 10 starterów do Meczu Gwiazd, a Luka Doncić nie dostał głosu od mediów”
bo ten byłby zdecydowanie bardziej w twoim stylu.
Cóż, amerykańscy dziennikarze z mainstreamowych mediów w osobliwy sposób forsują ostatnio narracje dotyczące Doncica, ten kto śledzi te tematy choćby w niewielkim stopniu, ten będzie wiedział o co chodzi. Nie było szans, żeby nie przełożyło się to finalnie na głosy mediów do Meczu Gwiazd…
Ja nie śledzę amerykańskich mediów, uchylisz rąbka tajemnicy?
Część krytyki jest tam w jakimś stopniu uzasadniona bo Doncic nie jest w takiej formie i nie dominuje w tym sezonie tak jak wielu kibiców tego oczekiwało. O tym, czym to może być spowodowane można rozmawiać długo.
Bardziej chodzi mi permanentne “szpileczki” wbijane temu graczowi, które w kontekście niektórych amerykańskich komentatorów, mają już niemal systemowy charakter.
Jest to trochę irytujące bo te wypowiedzi nie są nawet ściśle powiązane z jakością bieżących występów tego gracza, a są potem szeroko cytowane i powielane w innych programach czy podcastach.
Przetoczyła się też niedawno duża, moim zdaniem niezbyt obiektywna dyskusja w espnowskich mediach, która byla potem szeroko komentowana, a o której nie było wspomniane na 6G, dotycząca wyboru gracza od którego zaczynamy budować skład.
Może jestem przewrażliwiony, a może nie ale częste używanie określeń typu “european player”, “white player”, “non-American player” “slovenian player” w porównawczych analizach zawodników, w kontekście omawiania gorszej dyspozycji Doncica nie jest chyba do końca takie fajne.
A może jestem tylko fanboyem Luki i nie potrafię już obiektywnie patrzeć na krytykę gry jednego z moich ulubionych zawodników?
:)
Dzięki za odpowiedź
To pokazuje, ze ci ludzie W OGOLE NIE ogladaja meczy. Nie musza. Musza krecic inbe z: plotkami, transferami, plotkami transferowymi, plotkami kto jest niezadowolony, plotkami kogo znajomi slyszeli plotki o niezadowoleniu, plot…
Ale powaznie, to JEST STRASZNE. Ludzie, ktorzy zajmuja sie tym sportem ZAWODOWO nie maja o nim pojecia. Nawet nie chca miec.
Ps Ale zeby nie bylo i tak DUZO wiekszym skandalem, kretynizmem i kompletnym brakiem rozumienia gry byla KRADZIEZ finals mvp w 2015. To tylko cyrk asg.
Ale tak na serio grzeje Was ten ASG i “Paczuś” w sezonie regularnym. Może to tylko taki flesz z nudów, bo Adam prosił/kazał. Ja już wolę myśleć o Stanleyu Johnsonie i nowych miastach.
Luka mnie szarpie tylko w play-off. Tam jest Bogiem.
Najciekawsze z całego All-Star Weekend są spekulacje kto zagra w niedzielę.
Ostatni ASW był całkiem “oglądalny” i nawet trochę zacięty