Za nami niezwykła noc gwiazdorskich występów. Joel zanotował 50-10 w najkrótszym czasie w historii NBA, Joker do swoich 49 dołożył fantastyczną clutch-asystę, a Luka po raz pierwszy w sezonie naprawdę się rozstrzelał. Dotychczas w styczniu mieliśmy siedem meczów na ponad 40 punktów. Teraz aż trzy jednej nocy, a w sumie ośmiu zawodników rzuciło co najmniej 30. Jednym z nich był Caris LeVert, ale jego popisy w czwartej kwarcie i rekordowe w historii klubu z Indiany 22 punkty przeszłyby tej nocy bez większego echa, gdyby nie fakt, że robił to na parkiecie w Los Angeles przeciwko rozczarowującej drużynie LeBrona Jamesa.
Los Angeles Lakers mieli wykorzystać wizytę Pacers, żeby poprawić nastroje w zespole, ale wygląda na to, że wcześniejsza wygrana z Utah Jazz nie była żadnym przełamaniem. Udało im się wtedy po prostu pokonać będących w back-to-back rywali, których lider doznał urazu głowy w pierwszej połowie. Teraz spotkali się z jedną z najgorszych drużyn ligi i kontrolowali mecz do przerwy, ale ostatecznie przegrali, dlatego z samego rana kluczowym pytaniem było to, o przyszłość ich trenera.
Frank Vogel podobno ledwo uratował swoją posadę dzięki wygranej z Jazz, więc po kolejnej bolesnej porażce management mógł nerwowo i szybko zareagować. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Chris Haynes z Yahoo Sports doniósł, że Lakers nie zwalniają swojego coacha i poleci on razem z drużyną w trasę wyjazdową.
Los Angeles Lakers will not be making a personnel move at this juncture and Frank Vogel will travel with the team tomorrow to coach in Orlando on Friday, league sources tell @YahooSports.
— Chris Haynes (@ChrisBHaynes) January 20, 2022
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.