GM Travis Schlenk otwarcie mówił niedawno, że prawdopodobnie nie było dobrym pomysłem zatrzymanie wszystkich z zeszłego sezonu i możliwe, że nie wykonał najlepiej swojego zadania, jakim jest zbudowanie wygrywającej drużyny. To było jasnym sygnałem, że szykuje się do handlowania. Wczoraj zabrał się do działania.
Na początek rozładował tłok wśród wingmenów i oddał niezadowolonego Cama Reddisha.
Wydawało się, że będą próbowali włączyć go w większą wymianę, ale najwidoczniej okazało się, że jego wartość transferowa nie jest na tyle atrakcyjna i lepszym assetem będzie pick w pierwszej rundzie draftu. Teoretycznie chroniony w top-18 wybór to niewielka cena za 22-letniego, obiecującego zawodnika, który został wybrany z 10 numerem, będąc drugą częścią draftowej wymiany Luki Donica za Trae Younga. Reddish ma duży potencjał, ale na razie to wyobrażenie na jakiego two-way playera może wyrosnąć jest dalekie od tego, co prezentuje na parkiecie.
W tym sezonie poprawił rzut za trzy, nadal jednak brakuje mu strzeleckiej efektywności, regularności (niedawno miał dwa mecze na 30 punktów, ale od grudnia trafia tylko 38.7% FG), jego gra z piłką wymaga jeszcze sporo pracy, nie jest playmakerem (w karierze ma więcej start niż asyst) i do tego bardzo słabo spisuje się w obronie. W rezultacie był najbardziej minusowym zawodnikiem rotacji Hawks (NetRtg -10). Co więcej, był też jednym z powodów pogorszenia atmosfery w szatni, bo już kilka miesięcy temu miał poprosić o wymianę i wszyscy w drużynie widzieli, że chce odejść.
Hawks szukali transferu, jednak długo nie mogli znaleźć oczekiwanej ceny. Chcieli dostać przynajmniej wybór w połowie pierwszej rundy draftu. W ostatnim czasie rozmawiali między innymi z Pacers, Cavaliers, Pistons i Lakers. Rob Pelinka dawał dwa drugorundowe picki. W końcu dostali to, czego oczekiwali od New York Knicks.
Reddish chciał przenieść się do drużyny, w której będzie miał większą rolę, nie będzie tylko spot-up shooterem i dostanie więcej okazji gry z piłką. Czy znajdzie to w Nowym Jorku?
Knicks na pewno przyda się wsparcie dla ich dopiero 24. ataku, a też Reddish fizycznie dobrze pasuje do defensywnych ustawień Toma Thibodeau (może Thibs przekona go, żeby bardziej przykładał się do obrony?), co zapewni większe pole manewru. Może stworzyć ciekawy duet z RJ Barrettem, z którym grał na uczelni Duke. Jednak Knicks nie oddali w tej transakcji żadnego zawodnika rotacji, w piątce jest Evan Fournier, więc przynajmniej na razie nie wydaje się, żeby Reddish mógł liczyć na znacznie większe minuty (23.4 w Atlancie) czy większą rolę. Choć oczywiście Knicks także mogą jeszcze wykonać jakieś kolejne ruchy.
Knicks stawiają na upside Reddisha, którego nie zapewnił im Kevin Knox. On też ma dopiero 22 lata, także był wybrany w top-10 draftu, ale okazał się bustem, jest poza rotacją i został włączony do wymiany tylko ze względów finansowych.
Hawks pozbyli się niezadowolonego zawodnika i problemu jego przyszłego kontraktu (w wakacje będzie mógł rozmawiać o przedłużeniu). Przy okazji pozbyli się też kontuzjowanego Solomona Hilla, zyskując wolne miejsce w składzie, co również może przydać się do dalszego handlowania. Bo wszyscy oczekują, że ten pozyskany pick będą próbowali teraz dołączyć do jakieś większej wymiany. Może po Bena Simmonsa albo Jerami’ego Granta?
Na razie teoretycznie osłabili siłę zespołu, ale mają z powrotem D’Andre Huntera i wszystkich pozostałych obwodowych, więc nawet nie zauważymy, że kogoś ubyło w tym tłoku. A może w ten sposób nieco oczyści się atmosfera w drużynie i Hawks wreszcie zaczną grać jak zespół, któremu chce się starać? Nie było tego w porażce z Heat. Zobaczymy jak dzisiaj odpowiedzą w rewanżowym spotkaniu w Miami.
(17-23) Atlanta @ (26-15) Miami 2:00
sobota New York @ 3w4b2b Atlanta 1:30
Hawks jeszcze nie będą w pełnym składzie, bo Clint Capela opuści trzeci z rzędu mecz z powodu kontuzji kostki, ale to oczywiście nie usprawiedliwia ich ostatnich fatalnych występów, bo mają już większość swoich najważniejszych graczy, a bardziej osłabieni byli Heat czy Clippers.
Heat mimo kontuzji i protokołów wygrali 8 z 10 meczów i zrównali się bilansem z drugimi na Wschodzie Nets. Jimmy Butler wystąpił tylko w połowie tych meczów, ale jest szansa, że wróci dzisiaj lub jutro.
Tymczasem już w sobotę do Atlanty przyjeżdżają Knicks, więc Reddish może zaliczyć swój debiut w nowych barwach w starciu z byłą drużyną. To może być kolejny element podgrzewający atmosferę tej ciekawej rywalizacji. Choć poziom tej rywalizacji znacząco się obniżył – w poprzednim sezonie zmierzyli się w playoffach, teraz walczą o miejsce Play-In. Na razie obie ekipy znajdują się za pierwszą dziesiątką.
3w4b2b (30-11) Golden State @ 3w4 (27-12) Chicago 1:30
Kolejne spotkanie drużyn z czołówki ligi. Drużyn, które bardzo mocno oberwały w poprzednich meczach na szczycie. Golden State Warriors zostali zupełnie rozjechani przez pierwsze 24 minuty w Milwaukee, 38-77. Chicago Bulls przegrali drugą połowę z Nets ‘tylko’ 52-76 i to przed własną publicznością.
W Chicago od początku sezon mają lukę na pozycji silnego skrzydłowego i wydaje się, że ich celem przed trade deadline będzie dodanie czwórki do składu. Może jednak nie powinni czekać do ostatniego momentu i zacząć już teraz aktywnie szukać wymiany, bo właśnie stracili na dłużej kolejnego zawodnika, który zastępował w piątce kontuzjowanego Patricka Williamsa. Jevonte Green od początku stycznia znajduje się poza grą i może opuścić cały miesiąc, a teraz też Derrick Jones Jr będzie pauzował przez kilka tygodni.
Bulls przede wszystkim będą handlować schodzącym kontraktem Jonesa ($9.7mln) w parkiecie z pickiem Blazers, ale sytuacja w Portland skomplikowała sprawę, bo ten pick jest chroniony w loterii.
Warriors ewidentnie załapali zadyszkę po świetnym początku sezonu, wpadli w swój największy dołek i przegrali już cztery z pięciu meczów. W dołku pozostaje też Stephen Curry, który w ośmiu kolejnych meczach trafił mniej niż połowę swoich rzutów – to jego najdłuższa taka serią w karierze. A dzisiaj będzie osamotniony, ponieważ Klay Thompson z ostrożności dostanie wolne w back-to-backu.
Wyjaśniła się zagadka tajemniczo przedłużającej się nieobecności Jamesa Wisemana. Jeszcze w listopadzie mówiło się, że termin jego powrotu będzie zbliżony do Thompsona, ale w ostatnim czasie nic już nie słyszeliśmy, żeby szykował się do gry. Anthony Slater z The Athletic donosi, że w połowie grudnia Wiseman przeszedł artroskopię operowanego wcześniej kolana, o czym Warriors nie informowali. Nie wiemy jak bardzo wydłuży to proces powrotu do gry, ale Wiseman podróżuje z drużyną i według Steve’a Kerra jest coraz bliższy treningom na pełnym kontakcie.
sobota 4w5b2b Chicago @ 3w4b2b Boston 2:30
Bulls mieli dzień odpoczynku po oberwaniu od Nets, ale teraz przed nimi kolejny back-to-back. Podobnie jak ich niedawni rywale, oni też z powodu przesunięcia odwołanego wcześniej meczu, grają teraz cztery w pięć dni. Dołożono im do grafiku wtorkowe spotkanie z Pistons.
Ale w sobotę Boston Celtics też będą zmęczeni po wizycie w Filadelfii.
(21-21) Boston @ (23-17) Philadelphia 1:00
sobota 3w4b2b Philadelphia @ 3w4b2b Miami 2:00
Joel Embidd kontynuuje swoją serię występów na 31 punków, jednak rozpędzeni na słabym terminarzu Philadelphia 76ers nie zdali testu w pojedynku z silniejszym rywalem i przegrali z Hornets. Teraz przed nimi dwa następne ważne spotkania z rywalami ze Wschodu.
sobota b2b Toronto @ Milwaukee 0:30
Kolejny ciekawy pojedynek na Wschodzie. Toronto Raptors już dzisiaj w Detroit powinni mieć z powrotem Scottie’go Barnesa. Gary Trent Jr jeszcze nie zagra, ale pojechał z drużyną, więc może wystąpi w Milwaukee.
Raptors już dwa razy pokonywali Bucks w tym sezonie, ale ich armia długich ramion jeszcze nie miała okazji sprawdzić się przeciwko Giannisowi Antetokounmpo.
(22-19) Dallas @ 3w4b2b (30-14) Memphis 4:00
To może być mecz dnia. Memphis Grizzlies idą po 12 wygraną z rzędu.
Since the 1951-52 season, when minutes were first tracked, the Grizzlies are the youngest team to win 11 consecutive games based on average age weighted by playing time.
Their average age is 24.2 years.
Next youngest was the 2017-18 Celtics, at 24.8 years.
h/t @EliasSports pic.twitter.com/SxkDdHYdtd
— ESPN Stats & Info (@ESPNStatsInfo) January 14, 2022
Dallas Mavericks ostatnio co prawda oberwali w Nowym Jorku, ale wcześniej byli jedną z najgorętszych drużyn z serią 6 zwycięstw, mają najlepszą obronę stycznia, a w grudniu wygrali w Memphis. To będzie ich trzecie spotkanie z Grizzlies, ale dopiero po raz pierwszy w tym sezonie zobaczymy pojedynek Ja Moranta z Luką Doncicem.
Kristaps Porzingis nadal pozostaje w protokołach, do których wszedł 3 stycznia, więc wygląd na to, że nie przechodzi choroby bezobjawowo.
sobota LA Lakers @ Denver 3:00
Podczas ostatniej wizyty Los Angeles Lakers w Sacramento, DJ grał “Cold as Ice” po każdym spudłowanym rzucie Russella Westbrooka. Było do tego sporo okazji, bo tylko 2 z 14 jego rzutów wpadły do kosza.
Russ oczywiście się tym nie przejął – ani DJ’em, ani swoimi pudłami – a kiedy został o to zapytany po meczu, wbił tylko szpilę w klub koszykówki z Sacramento.
This was hilarious! Westbrook talking about his shooting slump and the in-arena DJ in Sactown playing "cold as ice": "I hope they played that the last 14 years, too. It's funny they play it now. It's cute [laughs]." pic.twitter.com/pBpIKUNLh0
— Ryan Ward (@RyanWardLA) January 13, 2022
15 lat poza playoffami, dopiero 11. miejsce w tabeli, ale pokonali Lakers i kończą sezon na remis 2-2 przeciwko tym „kontenderom” z LA.
NBA zwróciła uwagę Kings, że nie mogą tak trollować zawodników drużyny przeciwnej, więc w Denver nie będą mogli skorzystać z tego pomysłu.
As much fun as it was to see a visiting player like Russell Westbrook of the Lakers last night identified as the “Cold as Ice” player of the game, a source with the NBA tells me that the bit used by the Kings will not be allowed to continue.
— Sean Cunningham (@SeanCunningham) January 13, 2022
Westbrook ma już za sobą trzy kolejne mecze z jednocyfrowym dorobkiem punktów. W sumie uzbierał 23 przy 8/40 z gry (20%). To jego druga najdłuższa taka seria w karierze. W swoim drugim sezonie w lidze miał cztery z rzędu mecze poniżej 10 punktów.
niedziela Utah @ 3w4b2b Denver 2:00
Czy Rudy Gobert zdąży opuścić protokoły, żeby zmierzyć się z Nikolą Jokicem?
(7-35) Orlando @ (23-19) Charlotte 1:00
(20-18) Toronto @ (9-31) Detroit 1:00
(31-9) Phoenix @ (15-27) Indiana 1:00
(21-21) Boston @ (23-17) Philadelphia 1:00
3w4b2b (30-11) Golden State @ 3w4 (27-12) Chicago 1:30
(17-23) Atlanta @ (26-15) Miami 2:00
(24-18) Cleveland @ (15-26) San Antonio 2:00
(22-19) Dallas @ 3w4b2b (30-14) Memphis 4:00
(12-31) Houston @ (17-27) Sacramento 4:00
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.