Flesz: Josh Giddey pozuje na TikToku

7

fot. TikTok

Oklahoma City Thunder są na #26 miejscu w dużej tabeli, ale odkąd mamy turniej Play-In, szanse w Konferencji Zachodniej ma każdy, kto nie zatrudnia dzbanów typu Christian Wood i Kevin Porter Junior. Ta liga to dopiero sprzedaje optymizm, a u nas styczeń.

Mówimy o Thunder, bardzo młodej drużynie, która w pierwszej piątce gra na centrze wybranym z #32 ostatniego draftu Jeremiah Robinsonem-Earlem, graczem na poziomie do bólu solidnego Granta Williamsa, a na czwórce dokładnie nie wiadomo też kim. W przypadku Thunder nasuwa to więc pytanie, co ta kie go wymyśli Sam Presti, żeby tym razem uczciwie zatankować drugą część sezonu po trójkę wysokich Cheta Holmgrena, Paula Banchero i Smitha.

Bezczelne publikowanie oświadczeń przez Prestiego i Ala Horforda najwyraźniej uraziło Bogów Koszykówki, przez co Thunder spadli aż na #6 miejsce w drafcie, z którym wybrali Josha Giddey. Nie był to optymalny fit do drużyny, w której piłkę w rękach mają już Shai Gilgeous-Alexander i Luguentz Dort (Thunder trafiają zabawne 42% z gry i 30% trójek, gdy wszyscy w trójkę razem są na boisku). Evan Mobley i Scottie Barnes nie byli już dostępni. Jonathan Kuminga? Co innego.

Australijski Toni Kukoc rozpoczął profesjonalną karierę od skręcenia kostki w pierwszej akcji pierwszego meczu w Lidze Letniej, ale po 40% pierwszego sezonu regularnego jest #1 wśród debiutantów w asystach i #2 w zbiórkach. To trafiający tylko 39% rzutów Giddey miał w ostatnich dniach grudnia niewidziany od 50 lat (Norm Van Lier) mecz na 0 punktów, 10 asyst, 10 zbiórek – trudna sprawa, gdy ma się minimum 20 razy piłkę w rękach – ale wrócił ostatniej niedzieli meczem na 17 punktów, 14 asyst i 13 zbiórek w powrocie Luki Doncicia i porażce z Dallas Mavericks, zostając najmłodszym koszykarzem w historii, który miał triple-double.  Okazuje się, że stało za tym coś więcej.

Więcej można było się dowiedzieć, jak to ostatnio bywa, tylko na TikToku.

Zaczął raper Drake, stając się 10-sekundowym viralem (jego życie to jeden viral). To tylko reakcja na to, gdy ktoś mówi do Ciebie byś wyluzował, oddychał.

Po meczu 12 grudnia, w którym Giddey trafił tylko 3 z 14 rzutów, Mavericks zabrali z klipu wyżej słowa zrobionego Drake’a i w “bring me a shot” zamienili słowo “shot” na “block”. Następnie to wyedytowane audio nałożyli na klip z pierwszych minut meczu z Thunder, gdy Moses Brown (center Mavericks) blokuje Giddeya przy obręczy. Wyjęli akurat to konkretne audio, bo ktoś z social media Mavericks przyuważył, że Giddey używa tego Drake’a przy klipach ze swoimi akcjami – które wrzuca na TikTok.

19-letni surfer widział post Dallas na TikToku i zakreślił sobie w kalendarzu datę kolejnego meczu z Mavericks. Joe Ingles byłby dumny ze swojego kolegi – gdyby tylko wiedział jak zalogować się do internetu, to dałby pewnie temu wyraz na TikToku właśnie – bo jak na aussie-charakter przystało #nowewersja Joshua wrócił na TikTok po poniedziałkowym meczu, bez koszulki, bez słowa, za to wymownie:

To jest właśnie nowy swag – zawsze jest jakiś nowy drill czy drip na horyzoncie – wystarczy śledzić każdy krok Drake’a.

Giddey ma już 440 tys. followersów na TikToku – get the app, get the app. Jego każdy klip ma po 2 miliony wyświetleń. Na Facebooku królują zdjęcia twojej mamy z wakacji, Twitter to dziś głównie “dad jokes”, więc odbieram nowy telefon (Palma should be back by wednesday) i pierwsze co zrobię, to instaluję. Póki co, oglądam cały czas przez ramię i już nie mogę się doczekać. Prawdziwe życie toczy się dziś właśnie tam.

Niezależnie od tego czy lubisz TikTok czy nie, to skoro jesteś już w sieci, powinieneś spędzać na nim niezerową ilość czasu.

Poprzedni artykułDniówka: Pierwszy transfer sezonu
Następny artykułDruga młodość Kevina Love

7 KOMENTARZE