Wake-Up: Fan Kings zwymiotował się na parkiet, Anthony Edwards Show, 39 Lillarda

13
fot. NBA League Pass

Cześć, tu Maciek. Kradnę Wake-Upa, wszystkiego dobrego, ale słońca to już szczerze nie widziałem od ośmiu dni. Na szczęście w NBA są ludzie, którzy potrafią – tak, tak – rozgrzać.

Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Np. ja sobie tutaj wezmę i rzucę za trzy z koziołka, ok? Kibice z Minneapolis, którzy w chłodny, sobotni wieczór przyszli oglądać koszykówkę NBA nie mogli być zawiedzeni. Anthony Edwards zadbał o to, żeby nie byli i Minnesota Timberwolves zrobili największy blowout w całym tym sezonie regularnym.

Damian Lillard rzucił 39 punktów w meczu koszykówki (dzień dobry), a Jayson Tatum 70 punktów w piątek i sobotę (serdecznie witamy).

Giannis Antetokounmpo został za to pierwszym od 62 lat koszykarzem (Willie Naulls), który rzucił 30+ punktów, zebrał 20+ piłek i miał 5+ asyst w mniej niż 35 minut.

Houston @ New York 99:106 C.Wood 18/12z – J.Randle 16/10/9
New Orleans @ Indiana 94:111 J.Valanciunas 19/13z – D.Sabonis 20/10/6
Miami @ Washington 100:103 J.Butler 29 – B.Beal 21/9a
Charlotte @ Atlanta 105:115 M.Bridges 35/10z – C.Capela 20/15z
Oklahoma City @ Boston 105:111 J.Giddey 15 – J.Tatum 33
Orlando @ Milwaukee 108:117 RJ Hampton 19/9a – G.Antetokounmpo 32/20z
Memphis @ Minnesota 95:138 D.Bane 21 – D.Russell 28
Philadelphia @ Portland 111:118 T.Maxey 28/9a – D.Lillard 39
Utah @ Sacramento 123:105 D.Mitchell 26 – H.Barnes 18

1) Anthony Edwards biegał i rzucał trójki, pokazywał ludzi palcami na trybunach, całował małe dzieci – ludzie podstawiali dzieci obok parkietu – uśmiechał się do każdego, rzucał kwiaty pod nogi nowożeńcom i potem po pięciu celnych w pierwszej kwarcie – z pięciu – he took a flight:

Złap dobrą noc Edwardsa i kradniesz w życiu.

Dillon Brooks nie był w stanie go spowolnić – bo nie grał – i Minnesota Timberwolves pod koniec pierwszej połowy prowadzili już 72-41 w drodze do blowoutu 138:95 na Memphis Grizzlies. Edwards trafił wszystkie osiem rzutów do przerwy, a Timberwolves spowolnili Ja Moranta podwajaniem go w pick-n-rollu.

Timberwolves brali rewanż za porażkę po dogrywce sprzed ponad tygodnia i jeden z najdzikszych meczów tego sezonu. Może nawet mecz sezonu. Póki co, oba – choć różne – były nie byle czym. Edwards w sobotę szalał do przerwy, a ponownie przeciwko Memphis rzucał dobrze D’Angelo Russell, który trafił 9 z 15 rzutów i rzucił 28 punktów.

43 punkty różnicy to najwyższe zwycięstwo w tym sezonie jednej drużyny nad drugą. Dla aktywnych w obronie Timberwolves już trzecie z rzędu po wcześniejszych sześciu kolejnych porażkach.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Wciąż wybrałbym z #2 draftu gracza z teamu 1-14!
Następny artykułFlesz: Eurowizja czeka na Lukę, może dostać rewanż Brunsona na rozwiązywanych Clippers

13 KOMENTARZE

  1. „Rui Hachimura wrócił wreszcie z tego co tam mu było. Nie wiadomo jeszcze co to, ale gdy tylko dowiemy się, to skwapliwie o tym poinformujemy, ze wszystkimi szczegółami, licząc na to, że wydarzyło się coś złego.” – Maciek pięknie chwyta, co teraz się czyta;) Ironia prima sort! Love it.
    Oby Rui wrócił w formie i humorze.

    0