Dniówka: Wizards w Miami. Powroty

Washington Wizards przerwali wczoraj swoją serię zwycięstw, ale pozostają na pierwszym miejscu w tabeli Wschodu, a mecz w Charlotte był już ich szóstym z rzędu, w którym nie dali sobie rzucić więcej niż 100 punktów. Od razu warto wspomnieć, że w całym poprzednim sezonie mieli tylko pięć takich meczów. Byli wtedy jedną z najgorzej broniących drużyny w całej lidze. Obecnie to czwarta najlepsza defensywa. Stali się zupełnie innym zespołem po rewolucji kadrowej w offseason i wczoraj wynagrodzili za to swojego generalnego managera. Tommy Sheppard dostał przedłużenie kontraktu i awans, bo już nie tylko jest GM’em, ale i prezydentem drużyny.

Sheppard miał szczęście, że Russell Westbrook marzył o przeprowadzce do LA i świetne wykorzystał tę sytuacje. Ex-Lakers szybko pomogli odmienić Wizards, dobrze spisuje się też włączony w tamten mega-transfer Spencer Dinwiddie, a nie można zapominać, że GM podjął jeszcze inną kluczową decyzję – wybrał nowego trenera. Postawił na Wesa Unsleda Jr., choć zrobił to trochę wbrew swojemu gwiazdorowi, bo Bradley Beal podobno nie był początkowo z tego zadowolony. Ale teraz Beal jest bardzo zadowolony ze swojej drużyny. Cieszy, że ma większe wsparcie, że nie musi sam ciągnąć ataku, przez co ma więcej energii w obronie i sił na końcówki meczów. Wizards mają nadzieję, że to wszystko przekona go do podpisania z nimi przedłużenia kontraktu. Na razie Bradley się z tym nie spieszy i bardzo możliwe, że poczeka aż do wakacji, ale w Waszyngtonie czują się coraz pewniej. W końcu w zeszłe wakacje nie dał się przekonać Westbrookowi do wspólnego poproszenia o wymianę, a dobre wyniki tylko ułatwią mu decyzję o pozostaniu.