Ben Simmons wrócił do treningów.
W niedzielę po raz pierwszy dołączył do swoich kolegów i wziął udział w pełnym treningu drużyny.
Założył ponownie koszulkę Philadelphii 76ers, której nie chciał już nosić i wyszedł na parkietu obiektu w Camden, żeby trenować z kolegami, z którymi nie chciał już dłużej grać…. Ale wszyscy przekonywali, że było normalnie. Nic wielkiego się nie wydarzyło. Jak gdyby nigdy nic, po prostu jeden z graczy wrócił do zespołu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Rivers po tym chlapnięciu na gorąco po przegranym meczu,
teraz w temacie Simmonsa będzie się zastanawiał dwa razy zanim wypowie jakiekolwiek słowo.
Naprawdę trzeba uważać bo bardzo łatwo jest urazić Gwiazdę jakąś nieprzemyślaną wypowiedzią :))
Wiesz, ja od początku nie rozumiem tej całej sytuacji. Wystarczyło pogonić Doca z klubu i Ben w życiu by nie przedłużył wakacji. Mało tego, ciskałby z siedmiu metrów w końcówce jak zły :)
To wszystko dywersja!
Uśpili czujność innych drużyn, a dodatkowy czas Ben wykorzystał na treningi rzutowe.
Mój typ jest taki, że będzie siepał co najmniej 5 trójek w meczu na 40% skuteczności.
W play-offach rozniosą wszystkich.
Fo fo fo fo.
Wstawaj Daryl, zesrałeś się