Gersson Rosas stracił pracę tuż przed swoim trzecim sezonem w Minnesocie Timberwolves, ale to nawet nie on był managerem siedzącym na najbardziej gorącym krześle w całej NBA. Jest nim David Griffin.
On także ma za sobą ponad dwa lata w New Orleans Pelicans, a jeszcze bardziej brakuje mu wyników, bo tutaj oczekiwania są dużo większe i stawką jest też przyszłość Ziona Williamsona. Ten zegar tyka już bardzo głośno. Sporo jest szumu wokół, spekulacji o niezadowoleniu Ziona czy doniesień, że jego rodzina najchętniej widziałaby go w innej drużynie. Trudno powiedzieć jak długo Pelicans będą w stanie zatrzymać go u siebie, bo jeśli będzie chciał odejść, nic go nie powstrzyma. Ale jeśli stworzą wokół niego wygrywającą drużynę, będą mieli chociaż jakąś szansę. Muszą mieć przynajmniej ten argument, kiedy za rok usiądą ze swoim gwiazdorem do rozmów o przedłużeniu debiutanckiego kontraktu. Dlatego ten nadchodzący sezon jest tak kluczowy dla Pelicans. I dla ich managera.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jako fan NO uważam , że tak czy siak Zion nie podpisze przedłużenia z Pelicans i wyfrunie jak bocian do ciepłych krajów Los Angeles…albo wielkich jabłek!
Podpisze maksymalne przedłużenie bo pieniążki nie śmierdzą i poprosi o wymianę. Szczęśliwy (bo nie odejdzie za free) Nowy Orlean odda go do Knickerbockers za szrot, picki, rekordowe 10mln $$ w gotówce i żółtą taksówkę.