Nie byłoby problemu, gdyby to Brandon Ingram był dziś – lub w ogóle już nie był – w Filadelfii. Albo Jamal Murray, zwłaszcza Murray.
No ale to se ne vrati. Dopóki któryś z właścicieli nie wróci z wakacji i nie przejdzie w fazę “robimy to”, 76ers znaleźli się tam gdzie sport w Filadelfii zwykle się znajduje: cięci kibice zamierzają przyjść na rozpoczęcie obozu Sixers w Camden i wybuczeć Simmonsa, a Simmons nie chce na obóz przychodzić w ogóle.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wezcie mnie uszczypnijcie. Czy tylko dla mnie Simmons jest graczem bez znaczenia?
5 lat w lidze i zadnego progressu, wrecz dramatyczny regres.
Przeciez to jest juz druga Makrela Fultz – wirtualny hof, ktory nie tylko nie zdobedzie Ci misia, nie tylko nie przejdzie Ci 1st round po, ale nawet nie wprowadzi samemu teamu do po.
Simmons czy Smart?
Simmons czy Lu Dort?
Bo wg mnie w tych okolicach jestesmy i starczy juz o Simmonsie – porozmawiajmy o innych top 150-200 graczach ligi, bo sa nie mniej ciekawi (minus gowno-drama).
Wiesz, problemem jest raczej rzetelne i realne oszacowanie wartości tego gracza.
Występują opinie skrajne/emocjonalne, taka jak twoja “gracz bez znaczenia” lub bardzo wielu piszących i mówiących o koszykówce: “gracz wokół którego można spróbować budować drużynę”.
Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku, Simmons to doskonały – absolutnie ligowa czołówka, wszystkopozycyjny obrońca (w jego przypadku określenie multipozycyjny może być niewystarczające, chłopak może śmiało pełnić funkcję defensywnej kotwicy w każdym zespole) bardzo inteligentny koszykarsko, znakomicie czytający grę zawodnik. Atletycznie to może być Top5 ligi. Problemem u niego jest chyba jednak etyka pracy, która w innym otoczeniu i coachingu może ulec zmianie na plus. Oczywiście może ale nie musi.
Natomiast trochę gryzie go w dupę status gwiazdy którego dorobił się trochę przez przypadek (“no bo trzeba przecież wybrać do allstar jeszcze kogoś z tej świetnie grającej Filadelfii, a Tobias Harris jest bez sensu”) i teraz to w niego uderza.
IMO Ben Simmons to realnie czwarty, no może trzeci, najlepszy gracz w drużynie walczącej o mistrzostwo, który w tej chwili dramatycznie potrzebuje nowego otwarcia żeby całkowicie nie zakopać się w swojej głowie i nie stracić pewności siebie być może już do końca swojej kariery w NBA.
Pieknie napisane. Ja tez mysle, ze to jest bardzo sympatyczny chlopak i pewnie kocha zwierzeta/pomaga starszym/ratuje foki na oceanie #MarcGasolAkaBatman
A teraz dwa pytania do Aniola prowadzacego:
1. Jestes gmem/treneiro celtics, jest 4rta kwarta zacietego meczu po. Kogo chcesz miec na parkiecie Smarta czy Simmonsa?
2. Jestes gmem/treneiro philly, jest 4rta kwarta zacietego meczu po. Kogo chcesz miec na parkiecie Smarta czy Simmonsa?
Nie wiem czy ratuje foki ale na pewno dyma najlepsze instagramerki.
Yes Sir, już odpowiadam Panie Sierżancie:
to są chyba jednak trochę podchwytliwe pytania bo nawet czytelnicy Gwiazd Basketu wiedzą już od tych playoffs, że Simmons nie jest w stanie w grać w końcówkach meczów w tej fazie w jakimkolwiek zespole.
Oczywiście na ten moment, dlatego tak potrzebne jest temu CAŁY CZAS DOBREMU graczowi nowe otwarcie, inne otoczenie i być może specyficzny coaching, który zmobilizuje go do zmiany etyki pracy. Nie wiem, nie jestem psychologiem sportowym ale sądzę że mamy do czynienia jednak w dużej mierze z problemem mentalnym.
Jedno jest pewne, czas tego gracza w 76ers już minął.
Problem mentalny!
W dupach im się poprzewracało.
Do łopaty gnoja i po problemie.
Btw 4rty najlepszy gracz w contenderze brzmi jak Smart, moze Smart+
Tylko ja obstawiam, ze Simmons nie jest juz nawet 6stym graczem (ding!) contendera.
Gdzie go wstawimy do s5 w 4rtej kwarcie meczu po?
Wezmy np. Lal, Bucks, Nets, Hawks, Heat, Jazz, Suns, Nuggets, Mavs.
Wg mnie nawet biedne heat czy obrzydliwie bogate nets go nie chce, bo tylko doda podwojenia na durantach i dramatycznie utrudni atak.
Boski Aaron Gordon czy Benny na koniec waznego meczu po?
Ja mu zycze dobrze i pierwszy bede kajal sie i przepraszal, ale wyglada to zle.
Myślę, że tu już trochę jednak popłynąłeś ale oczywiście możesz mieć swoje zdanie :)
Czyli dr Zoladz na ratunek! :D
Dla mnie drugi, tylko trzeba na niego postawić. Dać mu “Brooka Lopeza” i miejsce pod koszem.
Ale po co? Spod kosza tez nie rzucal. Osobiste zrobil oszalamiajace 30% w po.
Gdybym byl zlosliwym, tepym oblechem, to… A, co mnie to kosztuje! To bym powiedzial, ze ma ciezka kontuzje cipki.
Zoba mecze bez Embiida.
Props za stanowskiego