Flesz: Brooklyn Nets są jeszcze większym faworytem na papierze

13
fot. Associated Press

Czy dogonią wishful thinking?

Zostawiliśmy Brooklyn Nets po siódmym meczu przegranych na swoim parkiecie półfinałów konferencji z mistrzami NBA Milwaukee Bucks, po tym gdy Kevin Durant zmiękł pod presją, nieudanie próbując wcielić się w rolę superbohatera, i rzucił trójkę jako airball, kiedy wystarczało dostać się do obręczy i rzucić za dwa. Durant zagrał w serii z Bucks dwa z prawdopodobnie sześciu najlepszych meczów w całych playoffach (G5 i G7) – Luka Doncić miał dwa pozostałe w serii z Clippers (G5 i G7), Kawhi Leonard w niej jeden (G6) i Giannis Antetokounmpo jeden w meczu nr 6 Finałów. Na końcu Durant nie potrafił jednak stworzyć lepszej sytuacji – Nets nie wzięli timeoutu przed ostatnią akcją – żeby znaleźć się w lepszym położeniu. Nie potrafił zrobić tego z czego znany jest LeBron James, który już dawno zostawił go w tyle.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

  1. Nie cieszy mnie to zbytnio, ale chyba wszyscy wiemy, ze cale pytanie o nets sprowadza sie tylko do: czy beda zdrowi?

    Jesli tak to jedyna szanse powstrzymania ich daje mistrzom. Ale bedzie BARDZO trudno.

    Btw. Czy byla bardziej meh/nie grzejaca nikogo big-3 w historii? W sensie ja nawet nie zauwazylem ich istnienia przez caly poprzedni sezon.

    0
    • Mnie ta drużyna grzeje tym, że uruchamia we mnie hejtera. Do końca życia będę miał przed oczami jak Manu blokuje Hardena tak, że piłka wali go w łeb. A Kyrie to w ogóle drama queen, ale miał super pierwszą reklamę jako Uncle Drew.

      0
        • Trochę inny przypadek. Raczej kazus LeBrona z czasów Miami albo KG w Bostonie.

          W sensie – KD w GSW przychodził do drużyny która już była historycznie dobra (przed chwilą rekordowy RS, sezon wcześniej mistrzostwo). Przychodził do gotowego projektu. I na tym jak mniemam chodzi głównie w “taniości” tej biżuterii. A nie tylko o potencjał graczy – pod tym względem widzieliśmy bardziej wysycone talentem zespoły, których nikt o tanią biżuterię nie posądza.

          0
          • Gdyby KD poszedl do GSW 2 lata wcześniej (jakimś cudem), to nikt by mu taniej biżuterii nie zarzucał, nawet gdyby grał w tym samym składzie.

            0