Reprezentacja USA przegrywała springi i przegrała mecz otwarcia w Tokio, co wywołało sporo zamieszania i niepokoju, ale obyło się bez niespodzianki i teraz awansowali do finału. W sobotę Amerykanie zagrają o czwarte z rzędu olimpijskie złoto.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Liczyłem na wielki mecz, niestety trochę rozczarował. Amerykanie jak wrzucą wyższy bieg w obronie to są nie do zatrzymania, a Jrue Holiday po świetnych finałach dalej imponuje.
Doncić – najlepszy koszykarz na świecie przez pierwsze 3 kwarty. Miał momenty kiedy Francuzów jechał strasznie. W ostatniej kwarcie jakby nie było go już na boisku, czego przypieczętowanie było oddanie piłki w ostatniej akcji.
Nie tylko w ostatniej akcji. Oddawał piłkę w całej końcówce, widać było, że jest potwornie zmęczony.
podbijam, Luka spuchł pod koniec 3 kwarty i na 4 zabrakło juz sil.
A to nie to, że przyjebał ręka w tą pleksi na kilka minut przed końcem? Od tamtego momentu nie oddał chyba rzutu.
A nie było tak, że wyszedł w końcówce syndrom młodego LeBrona? Nie idzie mi rzutowo przez cały mecz, to wolę oddawać do partnerów, nawet jeśli są o 2 klasy gorsi ode mnie. Rozwaliło mnie, jak Doncic w jednej z ostatnich akcji miał czystą trójkę, w ogóle nie miał obrońcy i podał do innego Słoweńca, który wcale nie był na lepszej pozycji rzutowej. Raczej kojarzymy Doncica forsującego step back trójki w końcówce niż bojącego się oddać rzut…
Faktycznie wyglądał na zmęczonego, ale to jest FIBA basketball, nie grał w żadnym meczu więcej niż 35 minut, nie było żadnego back-to-back meczu, grali co drugi dzień jak w NBA PO i to było dopiero 5 spotkanie na tym turnieju.
Z tego co pamiętam, to nie zrobił żadnego wjazdu na kosz w 4 kwarcie… Wygląda na to, że nie był przygotowany kondycyjnie na ten turniej, a pewnie wódeczki z kumplami z reprezentacji też nie pomogły.
Żeby nie było, uwielbiam gościa, mam nadzieję, że zaraz przejmie NBA po LBJ. Zastanowiło mnie jednak, czy on ma psychikę i pewność siebie na poziomie Jordana i czy jest w stanie mieć w 100% profesjonalne podejście do pracy nad sobą. Bez tego nie ma szans być TOP 10 graczem all-time, a wygląda, że talent jest na tym poziomie.
Fun fact (kopiuje z innej strony, rozwaliło mnie): zach la vine wygrał z kadra 4 mecz z rzędu. To najdłuższa jego seria zwycięstw od …2013/2014. Grał wtedy na UCLA.
Dallas powinno już rozmawiać z Tobeyem o kontrakcie, te jego pick&rolle z Luką są doskonałe, generalnie Słowenia ze swoim absurdalnie szybkim tempem gry i genialnym spacingiem świetnie wykorzystuje potencjał Doncicia jako kreatora.
Trochę tak, ale w obronie Gobert go przestawiał. A on nie jest jakimś zabójcą w post.
Ten spacing nie taki genialny, przynajmniej dziś.
Dziwny ten terminarz, grają finał przed meczem o 3 miejsce. Final, lokalnie 11:30, na wscodnim wybrzeżu 22:30 o to miało chodzić? Mecz o #3 lokalnie o 20, EDT 7
Komentator Eurosportu powiedział że chodzi o kasę i amerykańską widownię.