Dniówka: Jak ostatnie wymiany wpłyną na wolną agenturę?

3
fot. wcvb.com

Powoli zaczynamy odliczać ostatnie godziny do startu wolnej agentury, a dobrze wiemy, że nieformalne rozmowy są już prowadzone wcześniej – choć oczywiście to wbrew zasadom – dlatego wraz z oficjalnym otwarciem okienka od razu dodajemy doniesienia o dogadanych kontraktach. Szykuje się gorąca noc z poniedziałku na wtorek, tymczasem atmosferę podkręciły już wymiany z ostatnich dni, bo każda z nich w mniejszym lub większym stopniu wpłynie na sytuację konkretnych drużyn we free agency.

Zanim jednak się temu przyjrzymy, na początek jeszcze szybki update listy wolnych agentów. Avery Bradley dołączy do zawodników dostępnych na rynku, bo Houston Rockets zrezygnowali z opcji w jego kontrakcie. Bobby Portis sam mógł podjąć decyzję dysponując opcją gracza i zgodnie z oczekiwaniami poszuka nowej umowy. Wśród wolnych agentów znajdzie się też zwolniony przez Detroit Pistons Cory Jospeh.

Na rynku natomiast nie będzie Serge’a Ibaki, który wykorzystał swoją opcję, co też było spodziewane. Nieco mniej decyzja New York Knicks, żeby podjąć opcję Mitchella Robinsona. W najbliższym sezonie zapłacą mu tylko $1.8mln, ale w przyszłym offseason będzie mógł stać się niezastrzeżonym wolnym agentem. Choć wcale nie musi, bo Knicks mogą wcześniej porozumieć się z nim w sprawie przedłużenia umowy (max jaki mogą zaoferować to $51mln/4, chyba że wykorzystają cześć cap space’u, żeby zapłacić więcej).

LOS ANGELES LAKERS

Jakieś dwa tygodnie temu Russell Westbrook, który pochodzi z Los Angeles i spędza tutaj dużą część offseason, miał odwiedzić LeBrona Jamesa w jego domu. Na spotkaniu obecny był też Anthony Davis, a rozmowy skoncentrowały się na perspektywie wspólnej gry. Odłożeniu na bok ego i poświęceniu się dla dobra drużyny (w przypadku Jamesa i AD zmiany pozycji na czwórkę i piątek, w przypadku Russa gry bez piłki), żeby wspólnie zdobyć tytuł dla Lakers. W efekcie tych rozmów, Russell poinformował Washington Wizards o chęci wymiany do LA, a GM Tommy Sheppard w dzień draftu spełnił jego życzenie.

Lakers pozyskali trzeciego gwiazdora, ale teraz znajdują się w sytuacji, w której na trzech zawodników wydadzą ponad $120 milionów w przyszłym sezonie, w sumie mają tylko pięciu na kontraktach, a do uzupełnienia składu pozostały im prawa do własnych wolnych agentów, niższe midlevel exception dla płatników podatku i minimalne umowy. Przed Robem Pelinką mnóstwo kombinowania i szukania taniej wartość. Pomoże mu magnes LeBrona i Lakers, ale większość weteranów marzących o przeprowadzce do LA, myśląc o poświęceniu swoich zarobków pewnie chciałaby dostać chociaż te $6 milionów z midlevel exception, a ten wyjątek jest tylko jeden.

Lakers mają mocno ograniczone pole manewru, ale nie robili wymiany po Westbrooka i nie brali jego ogromnego kontraktu, żeby teraz martwić się o pieniądze. Będą gotowi na duże wydatki. Od początku szykowali się do offseason z takim nastawieniem, dlatego też nie chcieli ograniczać się przez hard cap. Woleli zrobić wymianę po Westbrooka zamiast przejmować Kyle’a Lowry’ego czy DeRozana DeRozana w sign-and-trade, bo pozyskanie gracza w ten sposób oznacza wejście pod limit wydatków, którego nie można już przekroczyć. Obecnie ich jedynym ograniczeniem jest to, jak duży podatek będą skłonni zapłacić. Co prawda to nie pomoże im w pozyskaniu nowych graczy, bo nie oznacza, że mogą wydać więcej pieniędzy na rynku, ale jest kluczową kwestia przy zatrzymaniu swoich zawodników.

Alex Caruso i Talen Horton-Tucker to ich najważniejsi wolni agenci (Caruso jest niezastrzeżony, THT zastrzeżony). Obaj cieszą się dużym zainteresowaniem na rynku i obaj mogą podobno liczyć na oferty na poziomie midlevel exception, tego wyższego za około $10mln. A niewykluczone, że dostaną nawet więcej, jeśli drużynie będzie bardzo zależało na przejęciu któregoś z nich, licząc, że przy wyższej cenie Lakers odpuszczą. Ale Lakers  bardzo teraz potrzebują wartościowych graczy do uzupełnienia składu, dlatego nie mogą sobie pozwolić, żeby stracić Caruso czy THT.

Jest jeszcze oczywiście Dennis Schroder. Oddanie go w sign-and-trade byłoby dla nich najlepszym rozwiązaniem, ale póki co Washington Wizards nie byli zainteresowani włączeniem go w wymianę. Także Sacramento Kings nie potrzebują Schrodera, a to mogłaby być alternatywa dla Lakers, żeby pozyskać Buddy’ego Hielda. Nie będzie im łatwo znaleźć sign-and-trade, bo też większość drużyn szukających rozgrywającego ma wolne pieniądze i nie potrzebuje pomocy Lakers.

BOSTON CELTICS

Brad Stevens jako pierwszy rozpoczął handlowanie w tym offseason, kiedy już w czerwcu wysłał Kembę Walkera do OKC, a teraz obudził się po drafcie i znowu zabrał do pracy, robiąc dwie wymiany w piątek. Dalej porządkuje skład i pozbył się kolejnego niepotrzebnego kontraktu. Oddał Tristana Thompsona, rozmieniając go na dwa nieco niższe kontrakty Krisa Dunna i Bruno Fernando. Potem przejął Josha Richardsona w to, co został z trade exception Gordona Haywarda, w zamian oddając Mosesa Browna, którego niedawno dostał z Thunder.

Po pierwszym ruchu mogło wydawać się, że robią miejsce, żeby łatwiej było im zatrzymać Evana Fourneira, ale pojawienie się Richardsona w Bostonie sprawia, że przyszłość Francuza w barwach Celtics stanęła pod dużym znakiem zapytania. To może być tylko zabezpieczenie na wypadek, gdyby nie udało się go zatrzymać i mogą chcieć ich obu, żeby zapewnić sobie jeszcze więcej opcji na obwodzie do grania niższymi ustawieniami. Ale według najnowszych doniesień rozmowy z Fournierem nie idą w dobrym kierunku, co może sugerować, że Celtics już podjęli decyzję i znaleźli sobie rezerwową, tańszą opcję. Richardson to gorszy zawodnik, ale przynajmniej nie zostaną z dziurą w składzie i nie mają już takiej presji, żeby za wszelką cenę zatrzymać Evana. A nie chcą zapłacić mu $80mln/4.

Zobaczymy co jeszcze wymyśli Stevens, bo podobno szuka też dalszych wymian. Między innymi z udziałem Dunna, który ma $5mln ostatniego roku umowy. Mówi, że Celtics mogą dorzucić do niego pick i próbować przejąć Larry’ego Nance’a z Cleveland, albo użyć w pakiecie z Marcusem Smartem, żeby pozyskać Lonzo Balla w sign-and-trade.

DALLAS MAVERICKS

Mavs mogą żałować wymiany z zeszłego roku, w której oddali Setha Curry’ego w zmiana za Josha Richardsona. Stracili świetnego snajpera, a nie zyskali wartości 3-and-D na jaką liczyli i teraz po prostu oddali Richardsona, żeby pozbyć się jego kontraktu. Bo tak jak można było oczekiwać, po kolejnym kiepskim sezonie nie chciał on ryzykować sprawdzania swojej wartości na rynku i podjął opcję za $11.6mln.

Ten ruch poprawia elastyczność finansową Mavs i sprawia, że teoretycznie mogą otworzyć nawet $34 miliony na zakupy, żeby sięgnąć po któregoś z najlepszych wolnych agentów. Najwięcej mówi się oczywiście o ich zainteresowaniu Kyle’m Lowry’m (on może być największym zwycięzcą ostatnich dni, bo najpierw Pelicans zwolnili miejsce, a teraz Mavs, co może pomóc mu mocno podbić swoją cenę). Ale nie można zapominać, że jest jeszcze Tim Hardaway Jr, którego chcą zatrzymać w Dallas, a wliczając jego nowy kontrakt, na pewno zostanie im mniej niż $20mln do wydania. Dlatego może Mavs wcale nie celują w któregoś z najlepszych dostępnych zawodników, tylko pozbyli się niechcianego kontraktu, żeby zyskać większe pole manewru.

Zobaczymy co zrobią z opcją Willie’ego Cauleya-Steina, która jest warta $4.1mln. Muszą z niej zejść, żeby maksymalizować cap space, ale według najnowszych doniesień Tima MacMahona z ESPN, raczej go zatrzymają. Nawet pomimo pozyskania środkowego Mosesa Browna, który jest na niskim kontrakcie ($1.7mln w 21/22) i mógłby zastąpić WCS. Ale wolnym agentem jest też Boban Marjanović.

SACRAMENTO KINGS

Kings prowadzili zaawansowane rozmowy z Lakers o wymianie Buddy’ego Hiedla, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Mimo to, w drafcie sięgnęli po kolejnego guarda. Wybrali rozgrywającego Daviona Mitchella, bo jak tłumaczył GM Monte McNair, postawili na najlepszego dostępnego gracza. To jednak oznacza, że zrobił im się duży tłok na obwodzie, który teraz muszą rozładować. Już zaczęli to robić, pozbywając się pozyskanego w trakcie minionego sezonu Delona Wrighta. Teraz pozostaje pytanie, czy w obecnej sytuacji nadal będą zainteresowani zatrzymaniem zastrzeżonego Terence’a Davisa? Nadal też mogą szukać wymiany dla Hielda.

Nie potrzebowali już Wrighta, ale przejęcie za niego Tristana Thompsona nie wydaje się mieć wiele sensu. Niby to zabezpieczenie, jeśli nie uda im się zatrzymać Richauna Holmesa. TT nie jest jednak materiałem na startera, a na rynku można znaleźć dużo tańszych środkowych na ławkę. Kings wzięli w tej wymianie gorszego zawodnika, pomogli Celtics pozbyć się problemu i nic dodatkowego (jakiś pick?) za to nawet nie dostali.

ATLANTA HAWKS

Pozyskując Delona Wrighta, Hawks znaleźli bardzo dobrego zmiennika dla Trae Younga, którym nie był wiecznie kontuzjowany Kris Dunn. Ale też pozyskanie Wrighta może oznaczać, że do Atlanty nie wróci Lou Williams.

MINNESOTA TIMBERWOLVES

Wolves przehandlowali Ricky’ego Rubio i jego $17.8mln w zamian za Taureana Prince’a, który w najbliższym sezonie zarobi $13mln. W ten sposób ograniczyli wydatki, co ma dla nich bardzo istotne znacznie, bo dzięki temu oddalili się od progu podatku. W tym momencie mają około $8mln zapasu i to już po uwzględnieniu kontraktu dla Leandro Bolmaro. Argentyńczyka, którego rok temu wybrali z 23 numerem w drafcie. Poprzedni sezon spędził on w Barcelonie i panuje przekonanie, że teraz już przeniesie się do NBA.

Oddalenie się od progu podatku daje Wolves większe pole manewru, które ułatwi im zatrzymanie zastrzeżonego Jarreda Vanderbilta albo umożliwi wykorzystanie midlevel exception.

Prince ma zostać w Minnesocie, ale nikt nie spodziewa się, że odegra tutaj ważną rolę i rozwiąże ich problem na skrzydle. Ma za sobą kolejny rozczarowujący sezon, więc dołączy teraz do grupy zawodników jak Jarrett Culver, Juancho Hernangomez czy Josh Okogie, którzy na razie nie spełniają oczekiwań i muszą wreszcie udowodnić swoją wartość.

CLEVELAND CAVALIERS

Powrót Ricky’ego Rubio do Minnesoty okazał się nieudany i nie trwał nawet rok. Teraz czeka go kolejny powrót do przeszłości, bo w Cavs dołączy do Kevina Love’a, u boku którego rozpoczynał swoją karierę. Ale można przypuszczać, że nie jest zachwycony perspektywą przeprowadzki do Cleveland. Podobno pod koniec sezonu powiedział Wolves, że nie miałby nic przeciwko wymianie do silniejszej drużyny, bo na tym etapie kariery zależy mu tylko na wygrywaniu… Zamiast tego trafił do kolejnej młodej drużyny w trakcie przebudowy. Ale Cavs chcą wreszcie dobić się od dna, więc może liczą, że doświadczenie Rubio pomoże im zacząć wygrywać.

Hiszpan może pełnić ważną rolę mentora dla Collina Sextona i Dariusa Garlanda, ale to równie dobrze może być ruch, który przygotowuje Cavs do przehandlowania Sextona.

DETROIT PISTONS

Rok temu Detroit Pistons mocno namieszali na rynku wolnych agentów, a teraz znowu ustawili się w pozycji, w której mogą udać się na zakupy. Jeszcze zanim wybrali w drafcie Cade’a Cunninghama, pozbyli się kontraktu Masona Plumlee ($16.7mln/2), natomiast wczoraj zwolnili Cory’ego Josepha, zyskując $10mln niegwarantowanych pieniędzy z jego kontraktu na $12.6mln. Dzięki temu GM Troy Weaver może mieć do dyspozycji około $22mln wolnych środków.

INDIANA PACERS

Pacers zrezygnowali z czekania na breakout Aarona Holidaya, równocześnie pozbywając się dylematu co zrobić z nim w przyszłości, bo za rok będzie zastrzeżonym wolnym agentem. W zamian przejęli 22 pick, z którym wybrali Isaiaha Jacksona. Dodali do składu kolejnego podkoszowego, co może dziwić, ale może być też zapowiedzą transferu Mylesa Turnera, o którym spekuluje się od dawna.

Ta wymiana ograniczyła też nieco wydatki Pacers, co powinno pomóc im w zatrzymaniu swoich wolnych agentów. W tym momencie mają do wydania $13mln na TJa McConnella i Douga McDermotta zanim wejdą w podatek.

Poprzedni artykułGwiazdy i weterani chcą do Lakers LeBrona, Davisa i Westbrooka
Następny artykułWolni agenci 2021 (update)

3 KOMENTARZE