Golden State Warriors opuścili już dwa kolejne playoffy, ale cały czas pozostają w gronie drużyn mogących włączyć się w walkę o tytuł. Mogą być znowu kontenderem, bo mają Stephena Curry’ego, a także dwóch pozostałych zawodników tworzących fundament ich mistrzowskich drużyn. Oczywiście pozostaje pytanie ile zostało jeszcze paliwa w baku Draymonda Greena i czy Klay Thompson będzie zdrowy, ale Steph wrócił do wielkiej formy i znowu był jednym z najlepszych zawodników NBA. On robi największą różnicę i jeśli dostanie wystarczająco wsparcia, Warriors mogą wrócić do czołówki ligi.
Dlatego też ekipa z San Francisco jest jedną z najciekawszych drużyn tegorocznego offseason i jedną z najczęściej przewijających się w rozmaitych doniesieniach. To jest dla nich kluczowy czas, żeby wzmocnić się i stworzyć skład, który pozwoli im znowu realnie myśleć o tytule. Dlatego są bardzo aktywni w rozmowach z innymi drużynami i niemal każdy zawodnik przewijający się w plotkach, jest też z nimi łączony – Bradley Beal, Damian Lillard, Ben Simmons, Pascal Siakam czy Myles Turner.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Warriors są w chujowej sytuacji.Kompletnie nie wiadomo co zostało z Klaya(którego uwielbiam)a od tego bardzo wiele zależy.
60 baniek dla 38 letniego Stepha?To będzie prawdopodobnie jedno z największych przepłaceń w historii ale jak dla mnie nie ma tematu.Jeśli mówimy o Warriors,musza byc to Warriors z Currym.Inaczej to nie będą Warriors i nie ma się nad czym zastanawiać.
Można to potraktować za spóźniona zapłatę za te sezony w których jeszcze będzie all-nba
Skoro się nie dogadali to pewnie dlatego że pan „lata świetlne przed wszystkimi” chciał zniżkę a Curry powiedział „nie”.