Chris Paul zadebiutował w playoffach niespełna miesiąc przed swoimi 23. urodzinami. To był jego trzeci sezon w NBA i moment, w którym przebił się do grona największych gwiazd ligi. I to od razu do samej elity, bo nie tylko po raz pierwszy zagrał w All-Star Game, został też wyróżniony wyborem do pierwszej All-NBA i drugiej drużyny All-Defensive, natomiast w głosowaniu na MVP ustąpił jedynie Kobiemu Bryantowi. Był najlepszym podającym i przechwytującym ligi, a także najlepszym strzelcem zaskakująco dobrych New Orleans Hornets, którzy poprawiając się o 17 zwycięstw, zajęli drugie miejsce w tabeli Zachodu.
Młody gwiazdor z Nowego Orleanu podbijał NBA i od bardzo mocnego uderzenia rozpoczął również playoffy. W dwóch pierwszych meczach miał łącznie 67 punktów i 27 asyst, a jego zespół potrzebował tylko pięciu spotkań, żeby rozprawić się z Dallas Mavericks. Na zakończenie Paul zanotował swoje pierwsze w karierze playoffowe triple-double (24-11-15). W kolejne rundzie Hornets spotkali się z obrońcami tytułu i zanosiło się na sensację, bo otworzyli serię dwoma blowoutami na własnym parkiecie. Potem San Antonio Spurs odpowiedzieli, ale Game 5 znowu należał do drużyny prowadzonej przez młodego Paula i już tylko jedno zwycięstwo dzieliło go od finałów Zachodu…
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo ale to bardzo dobry tekst :) Wielkie podziękowania dla redaktora :)
Adam ratuje portal dając subskrybentom coś coś poczytania – dzięki.
Dzięki również za podlinkowanie archiwalnych artykułów- z ciekawości można zajrzeć “jak to kiedyś było “. Teksty Przemka, przemyślenia wrzucane w nocy, zapowiedzi serii przez Adama i Macieja… łezka się kręci.
Kiedyś to było.. Teraz to nie ma
“Kiedy w przyszłym tygodniu wyjdzie na parkiet w Game 1 przestanie być najlepszym graczem w historii, który nigdy nie wystąpił w finale.”
Steve Nash wróci na czoło tegoż rankingu.
Super artykuł, dzięki Adam!