W sobotę mecz numer siedem na Brooklynie, a kolejne możemy obejrzeć w niedzielę, jeśli dzisiaj uratują się liderzy obu konferencji. Choć przed nimi nieco trudniejsze zadanie niż w przypadku Milwaukee Bucks, którzy mogli liczyć na wsparcie publiczności, bo tę walkę o życie stoczą na wyjeździe. Może to więc gospodarze świętować będą dzisiaj awans, poznamy pierwszego finalistę Wschodu i rywali Phoenix Suns?
Dla LA Clippers to szansa na historyczny sukces, bo jeszcze nigdy w długiej historii klubu nie przebili się do finałów Zachodu. Teraz dzieli ich od tego już tylko jedno zwycięstwo… Tak samo jak rok temu, ale wtedy zamiast zapewnić sobie awans, przegrali trzy następne mecze. Prowadzenie 3-1 w drugiej rundzie stracili też w 2015. Mimo że byli już tak blisko, nie udawało się zrobić tego ostatniego kroku i zamiast wielkiego sukcesu, pozostawało wielkie rozczarowanie. Teraz natomiast na przeszkodzie stanęła kontuzja Kawhia Leonarda. W Los Angeles nadal czekają na wyniki badań jego kolana, ale wiadomo, że dzisiaj nie zagra i nikt też nie spodziewa się go w ewentualnym Game 7. Jeśli Clippers mają wreszcie przejść dalej, muszą zrobić to bez swojego najlepszego zawodnika.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Błagam Jazz, game 7 to must!