Jedyną pomoc, którą otrzymał w środę Nikola Jokić była ta z tylnej linii obrony pick-n-roll na rolującym do kosza Deandre Aytonie – Chris Paul i Devin Booker uprzejmie znajdowali więc strzelców za linią i Phoenix Suns przeszli się w drugim meczu po Denver Nuggets.
Ale temat nominalny pozostaje bez zmian.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dziś to nawet nie zdążyłem łyka kawy wziąć i już wakeup!
Może Lakers nie przegrali jednak z pandemia, tylko z dobrym zespołem?
Lakers przegrali z kontuzjami.
Zdrowi Lebron i Davis to najlepszy duet w lidze, praktycznie gwarantujący mistrzostwo.
Widzieliśmy jak wyglądał zespół kiedy obydwoje nie byli kontuzjowani. Praktycznie walec.
Ogólnie lubię czytać Twoje komentarze, wydajesz się fajnym chłopakiem, ale pierdolenie, że przegrali z kontuzjami, a nie z DRUŻYNĄ, jaką są Suns, to obrażanie ich zespołu i tego jakim WALCEM teraz są.
Pamiętaj, że na boisku potrzeba zespołu (gwiazdy, może dwóch i wielu zadaniowcow).
Jeśli wygrają mistrzostwo, to będzie z gwiazdką, bo przecież inni byli kontuzjowani…
Chyba Cię trochę poniesło:-)Ja nie postawie przy Mistrzowskich Suns żadnej gwiazdki(choć myślę że to się nie zdarzy).
Fakt bezsporny jest jednak taki że pokonali Lakers w zasadzie bez AD i z jakąś 1/4 LeBrona.Zrobili co należało,wykorzystali sytuację,brawa dla nich.To samo robia teraz,wykorzystując brak w Denver P.Grojka.Na tym między innymi polega sport,wykorzystywac słabości przeciwnika.Ja jednak twardo stoję na stanowisku że gdyby AD i LBJ byli w pełni zdrowi to nawet z gorszym zespołem niż w bańce to oni teraz łoilby Nuggets.Jest jak jest,moim zdaniem tytuł w tym roku zdobędzie zespół niekoniecznie najlepszy tylko najzdrowszy.Ironią losu(taką pozytywną)byłoby to gdyby najzdrowszym okazał się zespół Chrisa Paula:-)
Te „gwiazdki” są nieodzownym elementem sportu spod szyldu NBA. W 2015 roku Cavs w Finałach byli rozbici kontuzjami i z tamtejszego trio jedynie LBJ był zdrowy (do dziś stawiam tezę, że ze zdrowymi Irvingiem i Lovem Cleveland by to ugrało). W 2018 roku Warriors w ogóle mogli nie zameldować się w Finałach, gdyby nie absencja CP3 w 6. i 7. meczu serii z Rockets (obu przegranych dla tych ostatnich). Z kolei w 2019 roku Raptors wygrali wyłącznie przez pryzmat kontuzji, umówmy się. Gdyby zdrowie dopisało wtedy Klayowi i KD, nie byłoby mowy o trofeum dla Kanady.
Sukces Suns zależy od zdrowia Chrisa Paula tak samo jak Lakers zależał od zdrowia Lebrona i Davisa.
Prawda jest taka, że dopóki Paul będzie zdrowy to Suns będą w stanie rywalizować w tych playoffs.
A CP3 szczerze życzę mistrzostwa bo to jeden z najbardziej klasowych graczy w lidze.
Dla statusu CP3 najlepszy byłby awans do finału i przegrana w nim. W końcu to nie pierścienie się najbardziej liczą w legacy, a awanse do finałów.
Just stop.
Szacowny klub świetnych graczy którzy byli w finałach i przegrali: Allen Iverson, Dikembe Mutombo, Russell Westbrook, Tracy McGrady, Patrick Ewing, Reggie Miller, James Harden, Charles Barkley, Karl Malone, John Stockton.
Ich prezesem jest Elgin Baylor z siedmioma wizytami w finałach bez pierścienia.
Ewing???
Tak, niestety Patrick nie zdobył nigdy mistrzostwa NBA.
Naprawdę mi przykro, że musiałem ci o tym przypomnieć.
Mieli Spurs na wyciągnięcie ręki, tylko ta kontuzja… :)
@michcio
I dlatego Spurs ma to mistrzostwo z gwiazdką
:)
Z kolei porażki w finałach są gorsze niż porażki w 1 rundzie :)
And… i took it personal.
@AoG & michcio
Panowie, Wy tu se heheszki urządzacie, a młode pokolenie łyknie jak pelikany fakeprawdę o sezonie 98/99. Otóż droga młodzieży, nie ma żadnych gwiazdek przy pierwszym mistrzostwie Spurs, bo młody Duncan zaopatrzył Admirała w środki zatwardzające. Howgh.
Pieprzyć oglądalność (może nie będzie tak źle – są jeszcze dwa teamy z największych rynków), cieszmy się tym, że jest dużo drużyn, które miały w końcu zrobić krok do przodu i go robią. Oby Suns – Jazz w finale konferencji, a w finałach spotkanie z Brooklynem.
Mamy wersje light tego co mogłoby się wydarzyć dekadę temu : Chris Paul – Devin Booker – Deandre Ayton.
Dla przypomnienia wersja hardcore wyglądałaby wówczas : Chris Paul – Kobe – Pau Gasol. Wówczas Big3 jeszcze było nielegalne.
w miami i bostonie juz byly legalne
W LA zawsze piaskiem po oczach ;)
…Jak wysoko podniesie się status Chrisa Paula, gdy zdobędzie wreszcie pierścień?…
Nie gdy,tylko jeśli.
A tak naprawdę jest do tego jeszcze bardzo daleko.Gdybym miał w tej chwili postawic u buka to stawiałbym raczej że CP3 nie zdobędzie w tym roku pierścienia.Sorry Phoenix,do ogrania są jeszcze po drodze Jazz i Nets.
Byłaby to fajna historia,chociaż może nie dla Karmelka.Z obsady banana tylko on zostałby bez biżuterii.
Ale nie ma co gdybać.Suns są fajni,CP3 jest fajny ale to się nie uda.
Czy Chris Paul z pierścieniem skończy jako Top-15 All-Time? Dobre pytanie. A jak obecnie wygląda Top-15?
Nie wiadomo.
Od 5 lat jesteśmy na miejscu 91 :)
Cicho, to miało być podchwytliwe pytanie ;)
Powoli zaczynam wierzyć, że ta “Droga Underdoga” może się pięknie skończyć… Zauważcie Suns, wg jacksonowych kryteriów jednen z trzech tegorocznych contenderów, w każdej potencjalnej parze w drodze do tytułu w opiniach większości ekspertów ma/będzie miał status underdoga. Z LAL – wiadomo mistrzowie, max. 2 urwą. Z DEN zabraknie doświadczenia, polegną w max 7… Później niezależnie na kogo trafią w West Conference Finals – UTA/LAC też u buka na awansie Suns będzie można zarobić. I nawet jak dojdą do finału, to tylko w zestawieniu z ATL mogą mieć mniej korzystny mnożnik niż przeciwnik. Na szczęście to nie kursy grają, a bark Chris ma się lepiej niż mój barek ;)
Kto stawiał na DEN w tym pojdedynku?
Choćby red. P.Sitarz w zapowiedzi na 6G. Ale nie chodzi mi żeby komuś prognozy wytkać, a raczej żeby piękną narrację dla Suns dobudować ;)
Drużyna z Top 3 w MVP i z Top 3 DPOY jest poza PO. Nie chce mi się sprawdzać, ale chyba po raz pierwszy w historii XD.
Wkurwia mnie ta narracja, że jak masz pierścień to +50 do respectu i ciul wie czego, kiedy te pierścienie mają choćby tacy contributorzy zespołu jak 10mpg White Mamba Brian Scalabrine i 4mpg The Custodian Brian Cardinal.
Paul zawsze będzie postrzegany jako jedna z najlepszych 1 w historii, a jak ktoś ma tym problem to może się bujać. Mistrzostwo nic tu nie zmieni.
No ale to daje +50 do respectu, zwłaszcza w przypadku graczy postrzeganych jako “niewygrywających” .
Patrzyłbyś tak samo na Dirka bez wygranej w finałach?
Tak, tak samo jak patrze na Malone’a, Stocktona, Barkleya albo nawet Ronaldo brazylijskiego, który nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów.
Ronaldo to inny przypadek – wygrał MŚ.
To o co mi chodzi, to to, że doprowadzenie drużyny do Mistrzostwa jako jej lider jest bardzo ważnym osiągnięciem (nie mówię tu od podpięciu się jako 8my gracz z ławki – np. Mistrzostwo The Glove’a nie poprawiła jego statusu).
Np. gdyby rzut Kawhi’a się wykręcił z obręczy dużo mniej osób postrzegałoby aż tak wysoko.
Czy gdyby LBJ (albo MJ) nie wygrał żadnego mistrzostwa, to czy byłby w dyskusji byciu GOAT?
Nie ma co narzekać na kontuzje, bo za 10 lat nikt już nie będzie pamiętał, że Davis czy Murray byli/są/będą kontuzjowani…
Nie wiem też po co mowa o przedwczesnym finale/półfinale czy innych… Ja chciałbym żeby w finale zachodu zagrali Jazz z Suns, bo grali swoje i nie kalkulowali przez cały sezon…zasluzyli na to.
Tak patrzę na Crowdera i czytam o zmęczeniu zawodników po finałach w bańce… Jego tam nie było?
Lebron słuchaj chłopie. Ja wiem ze Lakersi nie zastrzegli tego numeru, ale dla mnie 6 Jeziorowcow to wyłącznie Eddie Jones.
Chciałbym CP3 & Suns w finale NBA ale droga do tego jest będzie bardzo trudna. Daję im jakieś 40% szans w serii z Jazz (którzy powinni poradzić sobie z Clippers) natomiast jestem pewien, że seria z Utah będzie siedmiomeczowym klasykiem.
Go Suns!