Kiedy w pierwszy meczu Julius Randle nieskutecznie próbował wskrzesić prezentowaną w sezonie regularnym dyspozycję, można było się spodziewać, że po blisko 110 minutach spędzonych na parkiecie, wspólnie z Tomem Thibodeau znajdzie rozwiązanie wymierzone w defensywny plan Nate’a McMillana.
Można było także oczekiwać od trenera Knicks nie tylko wykazania się większą świadomością ograniczeń swojego zespołu, ale że z raz przyjętych usprawnień nie zrezygnuje, mało tego: wprowadzi je na stałe.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Pitu pitu Mavs in 5
Z całym szacunkiem do Thibsa ale On nic nie wymyśli, niestety. Co do Clippers to jeśli gość który jest ich trenerem wpadnie na pomysł żeby grać Rondo od początku to geniusz Luki raczej nie pomoże.