Wake-Up: Miami skończyło jako Bubble Team, kluby zawieszają kibiców

75
fot. AP Photo

Rasistowskie wybryki kibiców to nic nowego. Są to wciąż wyjątki spotykane w sporcie, które trzeba wyławiać i tępić.

Zdarzają się one nie tylko w piłce nożnej, ale także i w NBA. Sytuacja nie dotyczy też tylko w naszej lidze Bostonu czy Salt Lake City. Tym razem jednak znów dziwnie dotyczy akurat właśnie obu tych miast.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

75 KOMENTARZE

  1. Wszystkim, którzy przedwcześnie skreślili Lakers, Król i jego świta dali popalić odpowiadając tzw. showtime, czyli festiwalem znakomitych, porywających zagrań, niejednokrotnie zakończonych efektownym koszykarskim smeczem – tak zwaną wsadką.

    0
  2. Dzisiejszy wake-up sponsoruje Twitter.

    A poza tym mamy 2 zdawkowe akapity o 2 meczach i “fleszowe” podsumowanie serii Miami – Bucks(ok, rozumiem że tutaj jużnic sięnie wydarzy)

    P.S. Dlaczego CP3 spędza crunch time na ławce?

    0
  3. Co do Miami to rzeczywiście szkoda, bo wygląda na to, że zeszłoroczny udział w finałach to taka “letnia miłość”. Chociaż nigdy nie przekonywali mnie zawodnicy typu Herro czy Robinson. Bam Adebayo fajny zawodnik, ale chyba skończy jak swojego czasu Pascal Siakam. Żal mi Żimmiego…

    Lakers… Będę musiał chyba odszczekac moje 4:2 dla Suns. Trudno. Przepraszam…. Chociaż widać, że Paul jest chory. Liderować to on może ale niestety punkty by się przydały, a wiadomo że sprawny potrafi je zdobywać. Obiektywnie można powiedzieć (czego pewnie fani Lakers nie zrozumieją), że LAL wygrywają tak jak dziś w nocy, bo przeciwnik osłabiony. Ayton i tak gra powyżej swoich możliwości, Booker robi co trza. Szkoda.

    Smutny początek weekendu. Smutny. Co począć? How to live, kur…?

    0
    • Skończy jak Siakam? To jest Siakama dopiero 5 sezon w lidze, ma 27 lat. Jeszcze cały prime przed nim i ma już jeden mistrzowski tytuł. W tamtych playoffach grał całkiem nieźle. Nie spodziewam się, że zostanie pierwszoplanową gwiazdą, ale chyba ogłaszanie jego końca jest nieco przedwczesne.

      0
      • Ja nie napisałem, że Siakam to zły zawodnik – Late bloomer więc ten prime może być krotki, ale po odejściu Kawhi wszyscy wieszczyli, że wstąpi w jego kalosze. Tak się nie stało i raczej już nie stanie.

        Tak mam wrażenie że się stanie również z Adebayo, który zeszly sezon i PO miał swietny – ale tak jak piszesz – pierwszoplanowa opcja nie zostanie. I wcale nie wieszcze mu końca. Oczekiwania przerastają czasem faktyczny potencjał zawodnika.

        Dlaczego sprawiasz mi przykrość tym komentem? Już i tak jestem w kiepskim nastroju bo Lalki wygrały.

        0