Carmelo Anthony być może nigdy nie osiągnął spektakularnych wyników ze swoimi drużynami, ale z pewnością pod względem indywidualnym to jeden z najlepszych strzelców w dziejach NBA. Potwierdzeniem tego niech będzie fakt, że ostatnio wskoczył do czołowej dziesiątki najlepiej punktujących graczy w historii ligi.
Portland Trail Blazers postanowili zaskoczyć swojego weterana i z tej okazji przygotowali dla niego spersonalizowaną tablicę. Jego wyczyn robi tym większe wrażenie, gdy przypomnimy sobie, że po zwolnieniu przez Houston Rockets nikt nie chciał go przez długi czas zatrudnić. Melo jednak przetrwał trudny okres i teraz może cieszyć się z takich chwil jak ta.
Po przesłuchaniu podcastu Shattered o ostatnich 20 latach Knicks przypomniałem sobie dlaczego nie lubię Melo – zamordował Linsanity. Za to niech zgnije na zapleczu ligi.
On the other hand – niesamowity strzelec i fajnie ze się odnalazł na zapleczu ligi :).