Ciekawe ile dobrego snu ma o tej porze roku LeBron James.
Stephen Curry jest na szczycie swojej gry, a być może już we wtorek matchup Golden State Warriors (8) z Los Angeles Lakers (7) w turnieju Play-In. Wcześniej, jeszcze w niedzielę Warriors zmierzą się Memphis Grizzlies, prawdopodobnie o miejsce nr 8 w Konferencji Zachodniej, a z tego wyjść może na Lakers jeszcze Ja Morant, ze składem nawet lepiej matchującym się z obrońcami tytułu niż ten Warriors. A jeszcze wcześniej, “Tatuś” James próbował będzie wrócić do gry i formy po najpoważniejszej w karierze kontuzji kostki. Być może zrobi to już nadchodzącej nocy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
A tymczasem Lebron nagrywa tiktoki z dziećmi. Tak bardzo przejumuje się graniem w play in.
I jeszcze to:
“What I saw from LeBron today, he’ll be fine. Trust me. He’ll be fine.”
– Anthony Davis, when asked about LeBron
Będzie dobrze :)
Po tylu latach dalej istnieją wątpiący w playoffowy switch Lebrona…który to już raz Lebron is done?
Ostatni.
Co roku jest done :)
Ale nie co roku wraca po kontuzji kostki. Przed samymi play-offami.
Pewnie nie jest jeszcze done, ale może mu zabraknąć czasu na wejście na pełne obroty.
I to jest to czego trzeba się trzymać. Oby nie okazało się to przysłowiową brzytwą.
Pamiętam jak lata temu Kidd machnął swoje setne triple-double i to już wydawał się kosmiczny wynik. O tym, że ktoś kiedykolwiek wykopie Oscara Zrzędę ze śmietnika nikt nawet nie śmiał myśleć. Z tamtej epoki już chyba tylko Wilt i Russell mogą spać spokojnie.
zwłaszcza Wilt śpi bardzo spokojnie od jakiegoś czasu.
Nikt by nie chciał, żeby przekręcał się w grobie :) 100 pkt i 55 zb. są raczej nie do ruszenia.
Ten typ skręcenia u LeBrona powinno się leczyć 3 miesiące a on prubuje wrócić po miesiącu, więc HELLO?!?!
Proszę tu nie straszyć tak! High ankle leczy się od 6tyg. do 3 miesięcy…. w zależności o stopnia zwichnięcia. Kontuzja miała miejsce 20 marca więc już łapie się w widełki, a leczenie na pewno miał zapewnione papieskie! :P
Dla mniento tez jest niesamowite. Ok, ja nigdy nie mialem takiego tapeowania jak w nba, ale kostki leczylem po 5-7 m-cy
Szacun za regularne wpisy na wysokim poziomie pomimo tragicznego poziomu samego sezonu. Dzięki!
Dla mnie trochę kontrowersyjna opinia. I to w obu kwestiach :)
Widzę, że tragiczny poziom sezonu to nie tylko moja obserwacja, jedyne przez co go sportowo zapamiętam póki co to rekord Westbrooka i to co wyprawia w ostatnich meczach oraz szaleństwa Curry’ego z dystansu.
Ten sezon jest straszny. Często łapię się nad tym, że się dekoncentruję i zaczynam robić przy okazji coś innego. Dopiero po jakimś czasie przypominam sobie, że w tle leci mecz. Ta analityczna NBA i tak na koniec sprowadza się do izolacji i trójek. Nie mam przyjemności z oglądania NBA 2021 mimo, że wreszcie po latach moi SUNS wyszli z doła.
Wylaczcie insta, twitter i tiktoka – bardzo poprawia koncentracje i przyjemnosc z ogladania meczu ;)
Nie posiadam takowych rozpraszaczy. Zamiast tego zdarza mi się podczas meczu iść do kuchni po piwo i wstawić pranie, zobaczyć co nowego w serialach i się w jakiś wkręcić, lub na yt testy jakichś fajnych bryk odpalić.
Przerwy w meczach NBA są zbyt długie i jest ich zbyt wiele, aby się skupić 2,5 h.
Obejrzałem bardzo dużo spotkań w tym sezonie, nie powiedziałbym, że był / jest tragiczny. Było całkiem sporo dobrych historii, emocjonujących końcówek czy highlight’ów. Pod względem kontuzji jest niestety dramatycznie JAK NIGDY i wyniki playoffów raczej będą nieprzewidywalne do samego końca. Możliwości jest mnóstwo – Suns w finale konferencji, Wizards w II rundzie, Sixers misiami?
What’s not to like?
:)
Tragiczny – to kibice LAL tak piszą :)