Stephen Curry zakończył swoją super gorącą serię przy okazji wizyty w Waszyngtonie i po kolejnych występach z 10 celnymi trójkami, po raz pierwszy od dawna spudłował ponad 10 rzutów zza łuku. Ale to pewnie tylko chwilowe pogorszenie i wszyscy oczekują, że szybko się odbije. I znowu czekasz na jego kolejny występ, bo to odbicie może być w wielkim stylu. Tym bardziej, że Golden State Warriors wracają do Chase Center, gdzie po raz pierwszy w tym sezonie na trybunach pojawią się kibice. Steph wreszcie będzie mógł usłyszeć reakcje swoich fanów na show, które im zapewni.
Dodatkową motywacją będzie też fakt, że naprzeciwko niemu stanie Nikola Jokić, czyli jeden z jego głównych konkurentów w wyścigu po MVP.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Chłopcy z Rockets w nocnym klubie-no tak,ci maja co świętować,sezon przecież zajebisty…
Ależ oni chcą tylko kontynuować tradycje klubowe po odejściu brodacza #RocketsCulture